Co najmniej czterech zabitych w starciu na granicy izraelsko-libańskiej [Aktualizacja]
Co najmniej czterech Libańczyków zginęło we wtorek (3.08) w czasie wymiany ognia na granicy Izraela z Libanem. Jest to najpoważniejsze stracie izraelsko-libańskie od czasu II wojny libańskiej w 2006 roku.
Do wymiany ognia pomiędzy armią libańską i izraelską doszło we wtorek (3.08) w okolicach przygranicznej miejscowości Aadaisse. Zginęło co najmniej trzech libańskich żołnierzy oraz reporter jednej z libańskich gazet. Rannych zostało pięciu żołnierzy libańskich i dwóch izraelskich.
Niemal natychmiast po zdarzeniu pojawiło się wiele sprzecznych informacji dotyczących przyczyny wymiany ognia. Strona libańska twierdzi, że to Izraelczycy sprowokowali konflikt i jako pierwsi otworzyli ogień.
-Izraelczycy wystrzelili cztery rakiety, które spadły niedaleko posterunku libańskiej armii w wiosce Aadaisse, a armia libańska odpowiedziała ogniem - powiedział, cytowany przez Al Jazeerę, przedstawiciel libańskich służb bezpieczeństwa.
Premier Libanu, Saad Hariri, nazwał incydent m.in. „pogwałceniem suwerenności Libanu” oraz zaapelował do ONZ i społeczności międzynarodowej, aby ta „wymusiła na Izraelu zaprzestanie agresji”.
Z kolei izraelski rząd wydał oświadczenie, w którym oskarżył stronę libańską o sprowokowanie wymiany ognia oraz łamanie Rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701, kończącej II wojnę libańską.
Według Sił Obrony Izraela (IDF) ostrzał rozpoczęła armia libańska, kiedy izraelscy żołnierze ścinając drzewa zbliżyli się bezpośrednio do linii granicznej. Przedstawiciel IDF utrzymuje jednak, że pracowali oni jedynie w pobliżu ogrodzenia, które w całości znajduje się na terytorium Izraela i nie przekroczyli granicy swojego państwa.
Rzecznik prasowy Tymczasowych Sił Zbrojnych ONZ w Libanie potwierdził, że doszło do zdarzenia i zaapelował do obu stron o „maksimum opanowania”.
Wtorkowa wymiana ognia jest najpoważniejszym starciem armii obu państw od czasu trwającej ponad miesiąc wojny lipcowej w 2006 roku.
[Aktualizacja:]
Izraelska gazeta Haarec poinformowała, że zmarł jeden z dwóch izraelskich żołnierzy rannych w czasie wtorkowej (3.08) wymiany ognia na granicy izraelsko-libańskiej. Podpułkownik Dov Harari miał 45 lat.
Drugi ranny żołnierz izraelski został przewieziony do Centrum Medycznego Rambama w Hajfie. Jego stan jest stabilny.
Na podstawie: jpost, haaretz, ynetnews, reuters, aljazeera