Egipt/ Mubarak: Sytuacja na granicy "nie do zaakceptowania"
Egipt zdecydował w piątek (25.01) o ograniczeniu możliwości przekraczania granicy państwa przez Palestyńczyków. W odpowiedzi bojownicy Hamasu użyli buldożerów do wybicia kolejnych wyrw w granicznym murze.
Zgodnie z rozporządzeniami władz Egiptu, Palestyńscy uchodźcy, którzy od środy bezkarnie przekraczali granicę pomiędzy obydwoma państwami w celu zdobycia artykułów niezbędnych do życia, musieli opuścić ostatecznie terytorium egipskie do godziny siódmej po południu.
Zamknięcie dotychczasowych przejść doprowadziło do reakcji bojowników Hamasu, którzy wybili kolejne wyrwy w betonowym murze granicznym. Doszło do drobnych starć pomiędzy egipskimi oddziałami prewencji a uchodźcami oraz bojownikami Hamasu. W ich wyniku kilku policjantów, którzy zostali obrzuceni kamieniami przez mieszkańców Strefy Gazy, odniosło lekkie obrażenia. Wobec Palestyńczyków, którzy ponownie wtargnęli do Egiptu użyto armatek wodnych i oddano strzały ostrzegawcze.
Prezydent Egiptu Hosni Mubarak zaapelował do Izraela o interwencje. Według niego Izrael powinien zdecydować się na zniesienie ograniczeń wobec Strefy Gazy, które są główną przyczyna chaosu na granicy egipsko-palestyńskiej. Mubarak obecny stan kryzysu nazwał „sytuacją nie do zaakceptowania”.
W odpowiedzi na apel Egiptu, Izrael zdecydował się na podjęcie dyskusji z Autonomią Palestyńską. W sobotę (26.01) ma dojść do spotkania premiera Izraela Ehuda Olmerta z prezydentem Autonomii – Mahmudem Abbasem. Przedstawiciel Izraela zapowiedział, że rozważa możliwość zgody na przedstawione przez Palestyńczyków żądania, które zawierają decyzję o przejęciu przez Autonomię Palestyńską kontroli nad granicą między Izraelem a Gazą i ponowne otwarcie przejść granicznych izraelsko-palestyńskich.
Liderzy Hamasu z kolei zgodnie twierdzą, że nielegalne przejścia graniczne między Egiptem a podlegająca blokadzie ekonomicznej Strefą Gazy, zapewniają Palestyńczykom pomoc i wsparcie w tej trudnej dla nich sytuacji, dlatego będą starali się je jak najdłużej utrzymać.
Nagła decyzja o natychmiastowym zamknięciu granicy egipsko-palestyńskiej miała uniemożliwić planowane przez terrorystów palestyńskich ataki na Izrael z terenu Półwyspu Synaj. Według niektórych źródeł, Hamas i inne bojówki palestyńskie wysłały do Egiptu i na Synaj wielu terrorystów, których celem były zamachy samobójcze, porwania i ataki na terytorium Izraela. W związku z istniejącym zagrożeniem, izraelskie służby zaapelowały do przebywającej w okolicach Synaju ludności cywilnej o szybkie opuszczenie tych terenów.
Na podstawie: haaretz.com, jpost.com, nytimes.com