Irak: krwawe ataki
W Iraku ponownie doszło do krwawych zamachów, w wyniku których życie straciło ponad 41 osób, a jeszcze więcej zostało rannych. Atak miał miejsce w czwartek (09.07) i był najpoważniejszym od czasu opuszczenia przez Amerykanów miast i wsi irackich pod koniec zeszłego miesiąca.
Pierwszy atak miał miejsce w Tal Afar, mieście położonym na północy Iraku, oddalonym od Mosulu o ok. 60 kilometrów. Dokonało go dwóch zamachowców-samobójców współpracujących ze sobą. Pierwszy z nich zdetonował bombę w centrum Tal Afar przed sądem, zajmującym się sprawami terroryzmu. Gdy zgromadził się tłum gapiów, zaatakował drugi z zamachowców, detonując bombę wśród ludzi. Zginęły przynajmniej 34 osoby, a dalsze 64 zostały ranne.
Do drugiego ataku doszło w regularnie już atakowanej dzielnicy Bagdadu w Sadr City. W wyniku tego ataku życie straciło 7 osób, a poszkodowanych zostało kolejne 20.
Uważa się, że za tymi atakami stoi jedna z organizacji afiliowanych przy Al-Kaidzie, tzw. Islamic State of Iraq. Dzień przed atakami jej domniemany przywódca Abu Omar al-Baghdadi wypuścił do Internetu oświadczenie, w którym nawoływał do kontynuacji walki z Amerykanami, aż do ich całkowitego opuszczenia Iraku.
Władze irackie twierdzą, że pojmały al-Baghdadiego w kwietniu tego roku. Amerykanie natomiast kwestionują w ogóle istnienie takiej osoby, twierdząc, że jest to wymysł liderów Al-Kaidy spoza Iraku. W ich opinii postać taka powstała, aby uwiarygodnić Al-Kaidę w Iraku i dać jej twarz prawdziwego lidera.
Na podstawie: nytimes.com