Iran i Katar wzmacniają relacje
Podczas spotkania z goszczącym w Teheranie następcą tronu Kataru, księciem Tamimem ibn Hamidem as-Sanim, prezydent Mahmud Ahmadineżad podkreślił, iż obydwa kraje podzielają negatywną ocenę polityki Zachodu wobec regionu Bliskiego Wschodu.
W czasie spotkania w Pałacu Prezydenckim w Teheranie w środę (3.2), Ahmadineżad oskarżył kraje zachodnie o nieustanne podsycanie chaosu w polityce bliskowschodniej i wspieranie przez nich konfiktów pomiędzy krajami regionu.
"Zachód nie chce stabilizacji i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie i nie są mu na ręke przyjacielskie relacje pomiędzy krajami regionu. Zależy mu na tym, aby nasze kraje były coraz słabsze - Zachód ma więc świadomość, iż wręcz jego życie uwarunkowane jest konfliktami w naszym świecie" - ocenił irański prezydent.
Jednocześnie, obydwaj politycy zgodzili się co do krytycznej oceny interwencji czynników zewnętrznych w politykę bliskowschodnią i przypomnieli, że trwały i perspektywiczny pokój w regionie nie zależy od wielkich światowych mocarstw, lecz może być wypracowany w równoprawnym i suwerennym dialogu prowadzonym przez wszystkie kraje Bliskiego Wschodu.
"W związku z tym dzisiaj musimy być blisko siebie i współpracować dużo więcej, niż kiedykolwiek przedtem. Władze w Doha muszą więc być czujne i znać prawdę o działaniach nie służących rozwojowi naszego regionu" - zauważył Ahmadineżad.
"Iran jest bratnim państwem i ważną siłą strategiczną w regionie. Konieczne jest więc pogłębienie konstruktywnej i przynoszącej obopólne korzyści współpracy. Szczególnie dotyczy to wspólnej polityki w kwestiach regionalnych" - oświadczył z kolei katarski następca tronu.
Jako potencjalne sfery bliskiej kooperacji gospodarczej, obydwaj politycy wymienili energetykę, komunikację i wymianę naukowo-techniczną.
Na podstawie: irna.ir, president.ir
Na zdjęciu: prezydent Iranu i następca tronu Kataru podczas rozmów w Teheranie 3 lutego za: president.ir