Izrael/ Pokój na Bliskim Wschodzie do stycznia 2009 r.
Przyspieszenie bliskowschodniego procesu pokojowego jest głównym celem rozpoczętej w środę (9.01) wizytą w Izraelu podróży prezydenta USA George’a W. Busha po krajach Bliskiego Wschodu.
George W. Bush przyznał po rozmowie z premierem Izraela Ehudem Olmertem, że obie strony konfliktu bliskowschodniego działają z dużym zaangażowaniem na rzecz osiągnięcia porozumienia i są gotowe do pewnych poświęceń i podejmowania trudnych decyzji. Zadeklarował jednocześnie, że jest gotowy prowadzić bardziej zdecydowaną politykę i wzmocnić presję dyplomatyczną na kraje bliskowschodnie w celu przyspieszenia procesu pokojowego.
Według Busha toczące się izraelsko-palestyńskie rozmowy pozwalają mieć nadzieję, że uda się osiągnąć porozumienie pokojowe porozumienie zawarte do czasu opuszczenia przez niego Białego Domu w styczniu 2009 r. Warunkiem jest powstrzymanie się palestyńskich bojowników od stosowania przemocy.
Również według Ehuda Olmerta, Izrael i Autonomia Palestyńska nie będą w stanie osiągnąć porozumienia tak długo, jak bojownicy Hamasu w Strefie Gazy będą kontynuować swoje ataki. Zadeklarował jednocześnie, że rząd Izraela będzie nadal prowadził rozmowy z Palestyńczykami.
Po rozmowie z Georgem W. Bushem Olmert obiecał ponadto, że Izrael będzie respektował swoje wcześniejsze zobowiązania i zlikwiduje „dzikie” osiedla żydowskie na terytoriach okupowanych. Równocześnie wezwał on Palestyńczyków do wywiązania się ze swoich deklaracji zaprzestania przemocy.
W czasie konferencji prasowej George W. Bush skierował słowa krytyki w stronę Iranu, określając go mianem „zagrożenia dla pokoju światowego”. Według niego, stan ten może zmienić tylko zdecydowana reakcja społeczności międzynarodowej, która uniemożliwi Iranowi pozyskanie odpowiedniej technologii i „know-how” .
Bush odniósł się również do konfrontacji amerykańskich i irańskich okrętów w cieśninie Ormuz, grożąc „poważnymi konsekwencjami” w przypadku ponownego zaatakowania jednostek marynarki wojennej USA.
W proteście przeciwko wizycie George’a W. Busha na ulice Gazy wyszło tysiące zwolenników Hamasu, którzy palili amerykański i izraelskie flagi oraz kukły przedstawiające przywódców obu krajów. Według Samiego Abu-Zhuriego, wysokiego rangą członka Hamasu, Bush nie jest mile widziany w Palestynie, ponieważ jego działania są jedną głównych przyczyn cierpienia jej mieszkańców.
Bush spotkał się również z negatywnymi reakcjami ze strony Izraelczyków. Ich zdecydowany sprzeciw budzi kwestia ewentualnego podziału Jerozolimy. Oliwy do ognia dodała amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice, której wypowiedź w przededniu wizyty amerykańskiego prezydenta sugerowała, że USA sprzeciwiają się izraelskiemu osadnictwu na okupowanych terytoriach palestyńskich i wschodniej Jerozolimie.
Po Izraelu i Autonomii Palestyńskiej George W. Bush odwiedzi również Kuwejt, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską oraz Egipt.
Na podstawie: nytimes.com, news.com.au, news.bbc.co.uk, reuters.com, africasia.com