Izrael: Trwa debata nad likwidacją osiedli w strefie Gazy
Od wczoraj w izraelskim Knesecie trwa gorąca debata nad planem premiera Szarona, przewidującym likwidacje 21 żydowskich osiedli w strefie Gazy i ewakuacje ich mieszkańców oraz ochraniających ich żołnierzy. Projekt, na którego szali Szaron postawił cały swój autorytet, jest próbą przerwania impasu w bliskowschodnim procesie pokojowym. Budzi jednakże ogromne kontrowersje i zaciekły sprzeciw zarówno osadników, izraelskiej skrajnej prawicy, jak i Palestyńczyków. Jego losy rozstrzygną się w głosowaniu dziś wieczorem.
Plan Szarona przewiduje również likwidacje 4 małych izraelskich osiedli na północnym krańcu Zachodniego Brzegu Jordanu, zakładając jednak, że Izrael zachowa dla swego bezpieczeństwa kontrolę nad granicami, linią brzegową i przestrzenią powietrzną strefy Gazy.
Otwierając debatę, Szaron określił decyzję o odwrocie z Gazy jako „najtrudniejszą w swej karierze” i stwierdził, że czuje się winny, iż w poprzednim okresie osobiście zachęcał do osadnictwa na okupowanych obszarach. Odrzucił jednak oskarżenia o „zwodzenie” osadników, a tych którzy z religijnych względów sprzeciwiają się opuszczeniu swych osiedli określił jako „cierpiących na kompleks mesjanistyczny”. Stwierdził również, że jego plan jednostronnego uregulowania konfliktu z Palestyńczykami nie stanowi odrzucenia opracowanej pod auspicjami prezydenta Busha „Mapy Drogowej”.
Debata odbywała się burzliwej atmosferze. Trzech deputowanych ze skrajnie prawicowych partii trzeba było usunąć z sali za zakłócanie porządku. Przed budynkiem parlamentu protestowali natomiast osadnicy z Gazy.
Losy planu są trudne do przewidzenia gdyż w pełni popierają go jedynie partie lewicy i centrum. Skrajna, religijna prawica, oraz znaczna część Likudu – macierzystej partii Szarona są mu zdecydowanie przeciwne. W rezultacie Szaron może teoretycznie liczyć na głosy 65 – 66 deputowanych w 120 osobowym Knesecie. Podobna polaryzacja jest również udziałem całego izraelskiego społeczeństwa.
Plan likwidacji osiedli w Gazie budzi ogromne kontrowersje. O ile sprzeciw osadników i popierającej ich religijnej prawicy jest naturalny, o tyle Palestyńczycy i część zagranicznych obserwatorów oskarża Szarona o chęć uniknięcia negocjacji pokojowych i rozwiązania konfliktu z Palestyńczykami na własnych warunkach. Obawy te wzmocniła niedawna wpadka Dova Weisglassa – szefa doradców premiera, który stwierdził publicznie, że plan Szarona ma na celu niedopuszczenie do powstania niepodległego państwa palestyńskiego i zamrożenie rozmów pokojowych. Szaron odrzuca oskarżenia twierdząc „Plan wycofania nie zastąpi negocjacji. Ale jest niezbędnym krokiem w momencie, gdy negocjacje są niemożliwe”.
za „Mail&Guardian”, BBC, www.debka.com