Izrael/ Władze zawarły rozejm z Hamasem
Władze Izraela oficjalnie potwierdziły zawarcie we wtorek (17.06) rozejmu z Hamasem, który ma zakończyć trwające od roku walki. Osiągnięcie porozumienia było możliwe dzięki zabiegom egipskiej dyplomacji.
Sześciomiesięczny rozejm przewiduje zaprzestanie wrogich działań przez obie strony, stopniowe znoszenie blokady Strefy Gazy i otwarcie przejść granicznych.
Zgodnie z jego postanowieniami, o szóstej rano w czwartek siły Izraela i Hamasu wstrzymają wszelkie działania bojowe. Jeśli w ciągu weekendu nie dojdzie do poważniejszych incydentów, Izrael zniesie częściowo blokadę nałożoną na Strefę Gazy po zajęciu jej przez Hamas w czerwcu 2007 r. i umożliwi przepływ artykułów pierwszej potrzeby. W ciągu następnych kilku dni, dalszemu rozluźnieniu ulegną ograniczenia w ruchu towarowym.
Po dwóch tygodniach może dojść do otwarcia przejścia granicznego między Strefą Gazy a Egiptem w Rafah. Warunkiem jest jednak wypuszczenie przez Hamas Gilada Shalita, izraelskiego żołnierza porwanego w 2006 r. Według przedstawicieli izraelskiego resortu obrony, rozmowy w tej sprawie mogą się rozpocząć już w niedzielę. Będą się one toczyć w Egipcie, którego intensywne zabiegi dyplomatyczne doprowadziły do zawarcia rozejmu.
Według jednego z przywódców Hamasu Khaleda Mashala, zgodnie z wynegocjowanym porozumieniem, kwestia uwolnienia Gilada Shalita nie jest związana z zawarciem rozejmu, choć Izrael w trakcie wcześniejszych negocjacji próbował obie kwestie połączyć.
Rzecznik izraelskiego rządu Mark Regev określił rozpoczęcie obowiązywania rozejmu „początkiem nowej rzeczywistości, w której mieszkańcy południowego Izraela nie będą już celem ciągłych ataków rakietowych”. Według niego, władzom izraelskim bardzo zależy na powodzeniu tej inicjatywy.
Z kolei Amos Gilad z Ministerstwa Obrony Izraela stwierdził, nie jest to jednak traktat pokojowy z Hamasem, ale bardziej praktyczne porozumienie ukierunkowanie na przywrócenie spokoju.
Mimo deklarowanego przez obie stron poparcia dla porozumienia, część wysokich rangą polityków palestyńskich i izraelskich podchodzi do niego sceptycznie. Pojawiają się głosy, że Hamas wykorzysta ten okres na przegrupowanie i wzmocnienie swoich sił. Meir Sheerit, izraelski minister spraw wewnętrznych, wyraził również obawy, że Hamas może nie być w stanie wymusić na palestyńskich bojownikach przestrzegania warunków rozejmu. Jeśli dojdzie do ich złamania, rząd Izraela będzie miał, według niego, wolną rękę i odpowie z pełną siłą.
Według Samiego Abu Zuhriego, rzecznika Hamasu, liczne grupy bojowników w Strefie Gazy będą jednak przestrzegać postanowień zawieszenia broni. Potwierdził to, m.in. Nafez Azzam, lider Islamskiego Dżihadu.
Mimo zawarcia rozejmu na południe Izraela w środę wciąż spadały wystrzelone z terytorium Strefy Gazy rakiety Kassam. Według Amosa Gilada, kontynuowanie ostrzału będzie oznaczało naruszenie jego warunków, niezależnie od tego, czy dokonał tego Hamas czy Islamski Dżihad.
Na podstawie: timesonline.co.uk, jpost.com, nytimes.com, aljazeera.net