LPA zawiesza członkostwo Syrii
W sobotę ogłoszono, że członkostwo Syrii w Lidze Państw Arabskich zostanie zawieszone. Stało się to w związku z brutalnością władz tego państwa wobec protestujących od marca przeciwników prezydenta Baszara al-Assada.
Wniosek został poparty przez 18 z 22 członków organizacji. Przedstawiciele Iraku wstrzymali się od głosu, natomiast swój przeciw wyraziły Liban oraz Jemen. Syria, odmawiając udziału w głosowaniu, uznała uchwałę za bezprawną, twierdząc, że powinna być ona przyjęta jednomyślnie.
Przedstawiciele Ligii zapowiedzieli, że istnieje możliwość rozszerzenia sankcji, nie precyzując jednocześnie, na czym miałyby one polegać. Wezwali także ambasadorów państw członkowskich, którzy jeszcze pozostali w Damaszku, do jego opuszczenia.
Z drugiej strony, decyzja o zawieszeniu Syrii wejdzie w życie dopiero w środę, co daje Assadowi szansę na uniknięcie tego losu. Nic nie zapowiada jednak, aby warunki, postawione przez LPA, były brane pod uwagę. Konieczne byłoby wycofanie sił bezpieczeństwa z terenów cywilnych, zaprzestanie przemocy i uwolnienie dziesiątków tysięcy więźniów politycznych, przetrzymywanych w związku z protestami. Pomimo niedawnych deklaracji o zgodzie na te rozwiązania, w ciągu ostatniego tygodnia w kraju zginęło już ponad 100 osób.
Kolejne spotkanie członków Ligii Państw Arabskich zostało zaplanowane na 16 listopada i będzie poprzedzone rozmowami z przedstawicielami syryjskiej opozycji. Pomimo zapowiedzi, że w celu zaprzestania rozlewu krwi podjęte zostaną konieczne kroki, członkowie Ligii zaprzeczają, jakoby w przypadku Syrii rozważany był scenariusz libijski. Rządzący w Syrii Baszar al-Assad, który w 2000 roku zastąpił na stanowisku prezydenta swojego ojca, dotychczas odgrywał w LPA dużo ważniejszą rolę i cieszył się nieporównanie większym szacunkiem niż ekscentryczny pułkownik Kaddafi.
Źródła: bbc.co.uk, nytimes.com