Abbas prezydentem niepodległej Palestyny
Mahmud Abbas, prezydent Autonomii Palestyńskiej, został w niedzielę (23.11) wybrany przez Organizację Wyzwolenia Palestyny na głowę państwa palestyńskiego. Prezydent staje się głową nieistniejącego państwa, niepodległej Palestyny. Pomimo jedynie symbolicznego wydźwięku, funkcja ta ma bardzo prestiżowy charakter - ma to być dodatkowy atut w sporze wywodzącego się z Fatahu prezydenta, którego zwolennicy kontrolują Zachodni Brzeg Jordanu, z rządzącym w Strefie Gazy Hamasem.
Wyboru dokonali członkowie Rady Centralnej Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Jak mówi przewodniczący, Salim Zanun: „Propozycja przeszła, a Abu Manzan [tradycyjne, arabskie imię Abbasa] został wybrany przy sprzeciwie tylko jednej osoby”.
Wybór ten nie został zaakceptowany przez Hamas, który nie jest członkiem OWP. Rzecznik tej islamskiej organizacji, Fawzi Barhum, podważył prawo Abbasa do tytułu, podkreślając, że OWP „nie została wybrana przez Palestyńczyków, a ci, którzy nie zostali wybrani, nie mają prawa wybierać”.
Wybór Abbasa na najwyższego przedstawiciela Niepodległej Palestyny ma wzmocnić jego pozycję w sporze z Hamasem, który wzywa do wyborów na prezydenta Autonomii na początku 2009 roku, wraz z wygaśnięciem obecnego mandatu. Abbas, w związku z trudną sytuacją Palestyny, chce połączenia wyborów prezydenckich z parlamentarnymi.
„Jeśli dialog nie poskutkuje, na początku przyszłego roku wystosuję dekret wzywający do połączonych wyborów” – powiedział prezydent.
„Prawo nie daje prezydentowi żadnej władzy nad parlamentem i ani on, ani nikt inny, nie ma prawa go rozwiązać” – odpowiada przedstawiciel Hamasu. Kadencja parlamentu, w którym większość ma to islamskie ugrupowanie, upływa w 2010 roku. „Odrzucamy możliwość wcześniejszych wyborów, jako nielegalną i niekonstytucyjną”.
Władza obecnego prezydenta kończy się 9 stycznia 2009 roku i Hamas zapowiada, że z tym dniem przestaje uznawać Abbasa jako najwyższą władzę w Autonomii. Zwolennicy głowy państwa odpowiadają, że konstytucja umożliwia przeprowadzenie jednoczesnych wyborów do parlamentu i na stanowisko prezydenta, co, ich zdaniem, umożliwia przedłużenie obecnej kadencji o rok.
Na podstawie: aljazeera.net; news.bbc.co.uk; afp.com