Pozew palestyńskiego więźnia politycznego przeciwko Izraelowi
Jak pisze w swym wydanym właśnie oświadczeniu Kampania Na Rzecz Uwolnienia Ahmada Saadata, "Ahmad Saadat przetrzymywany był przez sześć miesięcy w więzieniu w więzieniu Ramon na pustyni Nakab, skąd przeniesiono go do więzienia Hadarim w Aszkelonie po 14 dniach izolacji." Tego rodzaju praktyki oraz upokarzające traktowanie więźniów są wedle Kampanii powszechnie stosowaną praktyką, szczególnie wobec więzionych przywódców palestyńskich. Saadatowi zabroniono nawet kontaktu z innymi więźniami, skonfiskowano należące doń książki i ograniczono dostęp do prasy do jednego, góra dwóch dni w tygodniu. Od kilku miesięcy uniemożliwia mu się jakikolwiek kontakt z rodziną, jak również kontakt z prawnikiem i zakupy w kantynie, w tym zakupy papierosów.
"Saadat wyprowadzany jest na dziedziniec więzienia zakuty w kajdany na kostkach, i pozwala mu się tylko na godzinę ćwiczeń i rekreacji. Siły okupacyjne 'uzasadniły' to jako 'karę' za podarowanie innemu więźniowi dwóch paczek papierosów" - pisze dalej Kampania. Przypomina ona również, że pobyt w areszcie izraelskim zaliczyła połowa wszystkich mężczyzn zamieszkałych na Zachodnim Brzegu, oraz że palestyńscy więźniowie polityczni "to członkowie wszystkich palestyńskich partii i frakcji politycznych, przedstawiciele wszystkich zawodów - aktywiści, nauczyciele, rolnicy, studenci. To kobiety i mężczyźni, dzieci i młodzież. Setki z nich znajdują się w aresztach administracyjnych - arbitralnie przetrzymywani bez wyroku na podstawie utajnionego materiału dowodowego. Wszyscy ci więźniowie znajdują się w więzieniach izraelskich, gdyż walczą o wolność swego narodu i swej ziemi."
Saadat konsekwentnie odmawiał i odmawia jakiejkolwiek legitymacji ciału, które wydało nań wyrok skazujący i które jego zdaniem nie jest prawowitym sądem, a co najwyżej "sądem kapturowym". 14 stycznia 2007 r. wygłosił on przed tym ciałem mowę, którą zakończył słowami: "To wasz sąd i posiadacie władzę prowadzenia procesu i skazania mnie w oparciu o waszą listę oskarżeń, publicznych i tajnych, możecie podyktować wyrok, jaki przygotują aparat polityczny i aparat bezpieczeństwa, stojące za tym procesem. Lecz z kolei ja posiadam wolę, wypływającą ze słuszności naszej sprawy oraz determinacji naszego ludu, by odrzucić precz każdą decyzję tego sądu kapturowego, zachować logiczną, spójną równowagę, oraz zachować determinację by walczyć z waszą okupacją wraz z synami i córkami naszego ludu, bez względu na ograniczoność mego pola manewru, już wcześniej ograniczonego mi jako 'więźniowi wolności'!" Po usłyszeniu niemal dwa lata później wyroku potwierdził, że nie uznaje tej jurysdykcji, jak również, że pozostaje wierny postulatom palestyńskim takim jak prawo powrotu dla uchodźców palestyńskich oraz utworzenie jednego dwunarodowego państwa w całej historycznej Palestynie.
Kampania wzywa do akcji solidarnościowych z Ahmadem Saadatem i innymi więźniami palestyńskimi, w tym do pisania do ambasady izraelskiej w kraju zamieszkania korespondencji z żądaniem ich uwolnienia.