Służba bezpieczeństwa, Hamas i władze Palestyny o planowanym uwolnieniu więźniów
Ogłoszona w niedzielę (17.08) przez Izrael decyzja, dotycząca planowanego uwolnienia prawie 200 palestyńskich więźniów, doczekała się znaczących komentarzy, między innymi ze strony izraelskiej służby bezpieczeństwa, Hamasu i palestyńskich władz.
Jak podał Jerusalem Post, powołując się na wysokiego oficera izraelskich sił zbrojnych, wielu przedstawicieli miejscowej służby bezpieczeństwa (znanej jako Szin Bet) jest niezadowolonych z planów rządu. Również kontrolujący Strefę Gazy Hamas skrytykował decyzję, jako mającą na celu dalsze zaostrzenie konfliktu pomiędzy różnymi frakcjami palestyńskimi. Premier Palestyny Salam Fajjad, choć przyjął inicjatywę z uznaniem, podkreślił potrzebę kontynuowania podobnych działań w przyszłości.
„Musielibyście usłyszeć komentarze Szin Bet. Oni pracują dzień i noc, a teraz to wszystko idzie na marne”, miał powiedzieć izraelski oficer. Głosy krytyki pojawiają się podobno również wśród innych przedstawicieli izraelskiego wymiaru sprawiedliwości. Zauważają oni, że około 40% aresztowanych w związku z zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego nie odbywa pełnego wymiaru kary, a wśród uwolnionych w najbliższym czasie Palestyńczyków ma być dwóch więźniów skazanych na 30-letnie wyroki za rzekome morderstwo obywateli Izraela.
Z kolei rzecznik Hamasu, Sami Abu Zuhri wyraził niezadowolenie z faktu, że większość zwalnianych więźniów jest związana z opozycyjnym Hamasowi prezydentem Palestyny Mahmudem Abbasem i jego ruchem Fatah. Hamas żąda wypuszczenia na wolność setek własnych więźniów, co ma być warunkiem przekazania Tel Awiwowi przetrzymywanego przez tę organizację izraelskiego żołnierza.
Związany z Abbasem premier Palestyny Salam Fajjad uznał decyzję za „zwycięstwo Palestyńczyków”, ale podkreślił, że Palestyna oczekuje „zmiany zasad zwalniania więźniów” i prosi o „uwolnienie wszystkich bez wyjątków”.
W tej chwili Izrael przetrzymuje od 8500 do 11000 Palestyńczyków. Od ropoczęcia listopadowych rozmów pokojowych Tel Awiw zdecydował już o uwolnieniu 495 więźniów.
Izrael prowadzi negocjacje z prezydentem Abbasem i kontrolowaną przez niego Fatah, a nie z Hamasem, który uważany jest przez Tel Awiw za organizację terrorystyczną. W czerwcu 2006 roku siłom Hamasu udało się zająć Strefę Gazy, do dziś pozostającą pod ich kontrolą. W Tel Awiwie coraz częściej mówi się, że ostatnie działania na rzecz pokoju podejmowane przez gabinet premiera Ehuda Olmerta to nie wyraz dobrej woli, a chęć poprawienia własnego wizerunku. Podczas gdy parę tygodni temu Olmert ogłosił planowaną rezygnację z zajmowanego stanowiska, wielu osobom w Izraelu i zagranicą jego kadencja kojarzy się przede wszystkim ze skandalami finansowymi i uważanym za klęskę Izraela konfliktem z organizacją terrorystyczną Hezbollah.
Do sfinalizowania decyzji i wypuszczenia na wolność Palestyńczyków ma dojść około 25 sierpnia. Ostateczna lista zwalnianych podobno wciąż nie jest w pełni znana.
Na podstawie: bbc.co.uk, kansascity.com, jpost.com, haaretz.com