Zbiory oliwek powodem narastającej fali przemocy
Od momentu rozpoczęcia zbiorów zanotowano liczne przypadki szykanowania palestyńskich rolników udających się na miejsca zbiorów. Doszło również do kilku bójek pomiędzy izraelskimi osadnikami i Palestyńczykami. “W tym roku skala przemocy znacznie wzrosła w porównaniu do roku 2007” - oświadczył wysoki rangą oficer Sił Obronnych Izraela (IDF).
Palestyńczycy oskarżają izraelskich osadników o podpalanie własnych gajów oliwnych, aby w ten sposób rzucić podejrzenia na Palestyńczyków. Osadnicy odpierają zarzuty twierdząc, że gaje oliwne znajdują się na terenach Izraela, a co za tym idzie - zbiory dokonywane przez Palestyńczyków są nielegalne.
Prezydent Abbas stwierdził, iż nie wierzy, aby izraelska armia robiła wszystko, co jest w takiej sytuacji możliwe, dla obrony Palestyńczyków. Prezydent wytknął również Izraelowi brak dobrej woli w rozwiązaniu problemu oraz stwierdził iż “sytuacja stała się nie do zniesienia”.
Minister Obrony Izraela - Ehud Barak, odpierał zarzuty, wskazując na wielkie zaangażowanie armii w działania chroniące Palestyńczyków podczas zbiorów. Osadników, którzy działają na szkodę rolników nazwał “chuliganami”, starał się również oddalić oskarżenie prezydenta Abbasa o złą wolę w działaniu. “Rozumiemy wagę zbiorów oliwek dla ekonomii i życia codziennego Palestyńczyków, potępiamy również działania chuligańskich grup, które działają na szkodę Palestyńczyków” - dodał.