Azerbejdżan/ Nieudana manifestacja opozycji
W Baku około 500 członków partii opozycyjnych wzięło udział w wiecu antyrządowym. Policja zatrzymała kilkadziesiąt osób a resztę rozegnała przy użyciu siły.
Administarcja Baku odmówiła wydania zgody na organizację wiecu. Jako oficjalny powód podano przygotowania do uroczystego otwarcia rurociągu Baku-Tbilisi-Dżejhan, które jest planowane na 25 maja. Mają w nim wziąć udział wysocy urzędnicy z wielu państw.
W czasie manifestacji opozycjoniści planowali zażądać dokonania zmian w prawie wyborczym, zapewnienia swobody groamdzenia się i utworzenia niezależnej telewizji oraz ukarania zleceniodawców i wykonawców zabójstwa redaktora naczelnego opozycyjnego czasopisma "Monitor" Elmara Gusiejnowa. Ostatnio miała również miejsce tajemnicza śmierć członka Demokratycznej Parti Azerbejdżanu - Ehtirama Dżaliłowa. Jest to druga osoba, która przebywała w więzieniu za udział w manifestacji w czasie wyborów prezydenckich 2003r. i która zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach. Opozycja domaga się zbadania przyczyn obu śmierci przez komisję zagranicznych ekspertów.
W związku z planowaną manifestacją w dniach 19-20 maja policja aresztowała 29 przedstawicieli opozycji. Pod pozorem drobnych wykroczeń, jak np. zakłócenie porządku na drodze publicznej i opór wobec policji, władze starały się zatrzymać organizatorów mityngu.
Bakijskie biuro OBWE już wcześniej wyrażało swoje zaniepokojenie zabronieniem organizacji wiecu. W ciągu ostatnich 19 miesięcy nie była usankcjonowana żadna akcja opozycji, co sprzeciwia się prawu konstytucyjnemu.
Dziś rano lider partii "Musawat" Isa Gambar oświadczył, że "opozycja nie wyklucza możliwości powtórzenia ukraińskiego i gruzińskiego scenariusza, jeśli władze po raz kolejny sfałszują wyniki wyborów parlamentarnych." Wraz z dwiema pozostałymi partiami opozycyjnymi Frontem Narodowym i Partią Demokratyczną zwrócił się do rządu Stanów Zjednoczonych i społeczności międzynarodowej z prośbą o poparcie swoich działań.
W październiku 2003r. po ogłoszeniu zwycięstwa Ilhama Alijewa w wyborach prezydenckich w stolicy kraju doszło do zamieszek. Policja użyła pałek, armatek wodnych i broni. Zginęło kilka osób. Opozycja i misja obserwacyjna OBWE uznały, że w czasie wyborów doszło do nadużyć. Sytuację w kraju udało się jednak opanować a działania opozycji ograniczono do minimum.
[na podst.: lenta.ru, day.az]