Białoruś zachowa wielokierunkową politykę zagraniczną
"Białoruś do tej pory trzymała się zasad wielowektorowej polityki zagranicznej i będzie się jej trzymać nadal" - oświadczył w środę (2.9) prezydent Aleksandr Łukaszenko podczas wizyty w miejscowości Turów na Polesiu.
Podczas konferencji prasowej, Łukaszenko przypomniał, iż jego kraj nie zamierza w polityce zagranicznej wybierać z alternatywy "Wschód albo Zachód", lecz pragnie we własnym interesie pogłębiać konstruktywne relacje ze wszystkimi partnerami na globalnej scenie politycznej. Zdaniem prezydenta dotyczy to zarówno Rosji, UE, USA, Chin, Indii oraz krajów rozwijających się, z którymi Białoruś, jako jedyny kraj europejski, aktywnie współpracuje w ramach Ruchu Niezaangażowanych (NAM).
Łukaszenko uważa również, iż Światowa Organizacja Handlu (WTO) nadal chce wstąpienia w jej szeregi zarówno Białorusi, jak i Rosji oraz Kazachstanu, które na początku 2010 roku mają utworzyć unię celną. Pytany o prognozy integracji gospodarczej Astany, Mińska i Moskwy, białoruski lider stwierdził: "Pożyjemy, zobaczymy. Jak na razie, na poziomie deklaratywnym wszystko idzie dobrze. Jeżeli dzięki temu stanie się to, co planujemy, będzie wspaniale, nawet jeżeli jeszcze nie wstąpimy do WTO".
Białoruski prezydent poinformował także, że Mińsk jest żywotnie zainteresowany dywersyfikacją dostaw energii i surowców energetycznych, w szczególności zaś poszukiwaniem alternatywnych dróg odbioru i tranzytu gazu oraz ropy naftowej z kierunku kaspijskiego poprzez Ukrainę. "Dlatego też z zainteresowaniem spoglądamy na koncepcję rurociągu Odessa-Brody, przedstawianego przez władze Ukrainy. Ale od razu podkreślam: Odessa - Brody nie jest dla nas nowym projektem. Dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych to normalna i klasyczna praktyka dla każdego kraju" - tłumaczył Łukaszenko.
Prezydent naszych wschodnich sąsiadów zapowiedział także, że w obecnej sytuacji globalnego kryzysu gospodarczego Białoruś nie zamierza brać nowych, wielkich kredytów z zagranicy. "Nie będziemy na siebie brać tego, co mogłaby nie wytrzymać nasza gospodarka. Potrzebujemy w tej chwili rozwiązać jeden problem - ochronić stabilność białoruskiego rubla" - ocenił Aleksandr Łukaszenko.
Na podstawie: tut.by, belta.by
Zdjęcie za: president.gov.by