Co czwarty rubel w Rosji to łapówka
- IAR
Największym problemem mijającego roku w Rosji była korupcja - pisze opiniotwórcza rosyjska gazeta "Wiedomosti". Dziennik wymienia sukcesy, które Rosja odniosła w 2010 roku - takie jak przyznanie jej zorganizowania mistrzostw świata w piłce nożnej w 2018 roku, większe przychody ze sprzedaży ropy naftowej czy rozpoczęcie reformy milicji, która ma się stać policją. "Nie zmieniło się tylko jedno - podstawa wszystkich problemów i wątpliwości w przyszłe sukcesy: korupcja" - pisze opiniotwórcza gazeta. I zaraz dodaje, że nie zmieniło się samo zjawisko korupcji, bowiem jej wskaźniki jeszcze wzrosły.
"Wiedomosti" przypominają, że rosyjskie władze mówią o zdecydowanej walce z korupcją już trzeci rok, zaś prezydent Dmitrij Miedwiediew określił ten proces jako "jeden z priorytetów". Zdaniem gazety, walka z korupcją jest nieefektywna, ponieważ większość instytucji państwowych tylko symuluje zwalczanie łapownictwa.
Dziennik pisze, że rosyjski system władzy jest korupcjogenny i walczyć z nią mogliby tylko politycy młodego pokolenia - na przykład Dmitrij Miedwiediew. Według organizacji oceniającej poziom korupcji Transparency International, Rosja jest jednym z najbardziej skorumpowanych państw świata. W indeksie Transparency, zajmuje 154. miejsce na 178 badanych państw, wspólnie z Kambodżą i Tadżykistanem.
Roczne dochody osób biorących łapówki w Rosji to 300 miliardów dolarów, czyli jedna czwarta rosyjskiego PKB. Tylko przy okazji przetargów i zamówień państwowych do cudzej kieszeni trafia równowartość około miliarda złotych.