Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Gruzja: 15 tysięcy osób protestuje przeciwko polityce prezydenta


09 maj 2009
A A A

15 tysięcy osób wyszło na ulice Tbilisi aby ponownie protestować przeciwko polityce prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego. Manifestacja skupiła się przed budynkiem gruzińskiego parlamentu.

Wczoraj fiaskiem zakończyły się rozmowy rządu i opozycji w sprawie trwających od 9 kwietnia protestów, dotyczących  głębokiego kryzysu w Gruzji.

Do manifestacji nawołuje opozycja, która uważa, że Micheil Saakaszwili jest samozwańczym prezydentem i zarzuca mu łamanie zasad demokracji oraz wciągnięcie Gruzji w przegraną wojnę z Rosją.

Uliczne protesty opozycji trwają w Gruzji od miesiąca. W zamieszkach, do których doszło kilka dni temu, zostało rannych 28 osób.

Przywódcy gruzińskiej opozycji żądają rozmów z Micheilem Saakaszwilim

Opozycja, która oskarża prezydenta Saakaszwilego o łamanie zasad demokracji i doprowadzenie do porażki w wojnie z Rosją, domaga się jego dymisji.

Jedna z przywódczyń opozycji Nino Burdżanadze powiedziała, że prezydent musi dziś odpowiedzieć, czy chce się spotkać ze swymi przeciwnikami. Jeśli do spotkania z prezydentem nie dojdzie w ciągu dwóch dni, to będzie to znaczyć, że nie chce on dialogu - oświadczyła Burdżanadze.