Gruzja/ Planowana destabilizacja?
Bunt w tbiliskim więzieniu, awaria linii przesyłowej energii elektrycznej oraz afera szpiegowska w kancelarii prezydenta mająca miejsce w ostatnich dniach są uznawane za zakrojoną na szeroką skalę akcję antypaństwową. Takie oskarżenia wysuwa rząd Gruzji. Jednak tym razem w roli podejrzanych występują nie siły rosyjskie lecz gruzińskie.
W poniedziałek 27 marca w areszcie śledczym numer 5 w Tbilisi wybuchł bunt więźniów. Doszło do siłowego stłumienia rozruchów w wyniku czego byli zabici i ranni. Według Ministerstwa Sprawiedliwości zginęło siedmiu aresztantów, a 22 zostało rannych. Obrażenia odniosło również dwóch policjantów. Do zajść doszło po wykryciu planów zbiorowej ucieczki, gdy służba więzienna przeprowadziła kontrolę w celach i próbowała odebrać zatrzymanym niedozwolone przedmioty, w tym broń. Partie opozycyjne potępiły krwawe stłumienie buntu więźniów i zażądały dymisji szefów ministerstwa spraw wewnętrznych i urzędów odpowiadających za więziennictwo.
Również w poniedziałek, w wąwozie Kodori w wyniku aktu dywersji doszło we wczesnych godzinach rannych do uszkodzenia linii przesyłowej energii elektrycznej "Kawkasioni" łączącej systemy energetyczne Gruzji i Rosji. Tym samym dostawy elektryczności z Rosji zostały wstrzymane. Sytuację komplikuje fakt, że na 28 marca zaplanowano kapitalny remont największej w Gruzji elektrowni wodnej Inguri. Spowoduje to jej wyłączenie na trzy miesiące.
Zarówno bunt w tbiliskim więzieniu, jak i sprawa linii przesyłowej zostały określone przez rząd jako zaplanowane próby destabilizacji kraju. Co więcej podejrzewa się, za owymi działań stoją poważne siły w kraju.
Ogólnie napięta sytuację w Gruzji komplikuje fakt wykrycia szpiegostwa pracownika kancelarii prezydenckiej Simona Kiladze. Według danych Wano Merabiszwili, szefa MSW, Kiladze od 2004 roku dostarczał tajnych informacji służbom specjalnym obcych państw. Miał za to dostać 20 tysięcy dolarów. Ministerstwo odmawia ujawnienia, na rzecz jakiego państwa szpiegował Kiladze.
Jednocześnie prezydent Gruzji, Michaił Saakaszwili wyznaczył ultimatum innym agentom, którzy według jego informacji funkcjonują w strukturach państwowych. Rozpoczęcie współpracy do 1 maja 2006 z gruzińskimi służbami specjalnymi, zagwarantuje im nietykalność - obiecuje prezydent.
Na podst. www.civil.ge, www.eurasianet.org, www.vremya.ru