Łukaszenko o relacjach ze Wschodem i Zachodem
Na wczorajszej (8.9) konferencji prasowej prezydenta Aleksandra Łukaszenki zorganizowanej dla rosyjskich dziennikarzy mediów regionalnych, białoruski lider zapowiedział, że Mińsk musi zachować dobre stosunki zarówno z Zachodem, jak i Rosją.
"Będziemy zacieśniać stosunki z Zachodem, nie mamy innego wyjścia, mamy przecież wspólną granicę, ale w naszym interesie leżą też stosunki z Rosją, gdyż jesteśmy z nią w ścisłym związku ekonomicznym i politycznym. Dlatego będziemy święcie przestrzegac naszych zobowiązań" - mówił Łukaszenko na spotkaniu z dziennikarzami w Mińsku.
Prezydent naszych wschodnich sąsiadów jest zdania, że Białoruś będzie nadal "chronić interesy Rosji na swoim terytorium". "Jeżeli wybuchnie konflikt i będzie on skierowany przeciwko Rosji, to oczywiście nie puścimy przez Białoruś czołgów jadących w stronę Moskwy" - zapewniał Aleksandr Łukaszenko.
Według białoruskiego lidera, ostatnie wydarzenia na Kaukazie pokazały, jak dalekowzroczna była prowadzona przez władze w Mińsku polityka ochrony suwerenności Białorusi i zachowania jej strategicznego partnerstwa z Rosją.
"W kontekście wydarzeń na Kaukazie widzimy, dlaczego nie należało włączać Białorusi w skład Rosji. W przeciwnym bowiem razie, gdybyśmy zostali przyłączeni do Rosji, Moskwa straciłaby sojusznika, który jest podmiotem prawa międzynarodowego. (...) Patrząc na Kaukaz wielu polityków po cichu mówi, że miałem rację" - tłumaczył białoruski prezydent.
Łukaszenko ocenił równiez obecny stan stosunków jego kraju z Rosją i proces budowy wspólnego państwa związkowego. Jego zdaniem, znajduje się ono obecnie na "zamrożonym etapie".
"Zrobilismy bardzo dużo w stosunkach Białorusi i rosji, podpisaliśmy umowę o budowie państwa związkowego i uważamy, że porozumienie trzeba wypełniać. Jestem przeciwnikiem tego, aby dokonać korekty porozumienia w stronę jego osłabienia" - uważa białoruski przywódca.
Prezydent dodał, iż jest przekonany, że większość obywateli Rosji i Białorusi opowiada się za utworzeniem państwa związkowego, lecz politycy z obydwu krajów nie wykorzystali wszystkich szans porozumienia.
"Sądzę, że w bliskim czasie świat skłoni nas do powrotu do tego problemu, pryncypialnie go ocenić i szczerze powiedzieć ludziom, co będziemy dalej robić w sprawie Związku Białorusi i Rosji" - wyjaśnił Łukaszenko.
Białoruski lider zapowiedział także, że do końca bieżącego roku może dwukrotnie spotkać się z prezydentem Rosji, choć miejscem rozmów nie będzie Białoruś, lecz odbędą się one w ramach Wyższej Rady Związku Białorusi i Rosji - najwyższego organu państw związkowego, tworzonego przez prezydentów, premierów i szefów parlamentów obydwu krajów.
Aleksandr Łukaszenko sądzi również, iż Bialoruś zapewne uzna niepodległość Osetii Południowej i Abchazji. Może to uczynic już nowy skład niższej izby parlamentu - Izby Przedstawicieli, który Białorusini wybiorą 28 września.
"Daj Boże, aby nasze wzajemne relacje rozwijały się tak, jak do tej pory" - podsumował stan stostunków z Rosją Aleksandr Łukaszenko.
Na podstawie: belta.by, tut.by, soyuz.by, president.gov.by