Partia Putina wygrywa w wyborach lokalnych w Rosji
Po przeliczeniu blisko 90% oddanych głosów, w wyborach do dumy miasta Moskwy, tylko dwie partie zdołały przekroczyć 7% próg wyborczy - przekazali mediom przedstawiciele Moskiewskiej Komisji Wyborczej. Podano, że Jedna Rosja, na której czele stoi obecny premier Władimir Putin, uzyskała 66,1% głosów, zaś Partia Komunistyczna Giennadij Ziuganow 13,28%. Tej ostatniej wynik pozwala na zajęcie trzech miejsc w 35-osobowej izbie. Kandydaci Jednej Rosji prowadzą we wszystkich 17 jednomandatowych okręgach. Ultranacjonaliści z Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żirinowskiego uzyskali 6,23%. Sprawiedliwa Rosja Siergieja Mironowa - 5,40% poparcia. Liberalna Jabłoko Grigorija Jawlinskiego uplasowała się z wynikiem 4,71%, Patrioci Rosji (1,85%). Wymienione ugrupowania nie przekroczyły progu wyborczego, wysoko podniesionego, jeszcze za czasów prezydentury Putina w 2007 r. Frekwencja w Moskwie była niska i wyniosła 34,72% uprawnionych do głosowania.
Dominacja Jednej Rosji była widoczna w wyborach regionalnych i municypalnych w całym kraju, gdzie, jak się ocenia, kandydaci partii rządzącej otrzymają od 32 do 35 miejsc w radzie miasta Irkuck, oraz wygrają w kilku wyborach w tym w Jakucji, wschodniej Syberii, i dalekowschodnim Kraju Primorskim. Liczne głosy padły też na nich w wyborach na merów, włączając w to miasto Astrachań i dalekowschodnią stolicę obwodu sachalińskiego Jużnosachalińsk.
W Czeczenii, w Groznym, wybory wygrał dotychczasowy burmistrz Muslim Kuczijew, uzyskując 87% głosów, przy frekwencji w wysokości 91,48%. W sąsiednim Dagenstanie media donosiły o wielu problemach z wyborami w najbardziej wysuniętym geograficznie na południe mieście Derbent. Nie zdołano tam otworzyć wielu obwodowych komisji wyborczych, zaś policja nękała zarówno głosujących, jak i dziennikarzy.
Na podst. RIA Novosti