Rosja: Chodorkowski skazany na dodatkowe sześć lat więzienia
- IAR
Michaił Chodorkowski został skazany na 14 lat więzienia. Na poczet tego wyroku zaliczono wyrok z poprzedniego procesu, w którym byłego właściciela koncernu Jukos skazano na osiem lat pozbawienia wolności. Okres odbywania tamtej kary wkrótce miał dobiec końca. Po dzisiejszej decyzji sądu Chodorkowski zostanie jednak w więzieniu na kolejnych 6 lat.
Sędzia Wiktor Daniłkin oświadczył, że nie ma podstaw do wydania wyroku w zawieszeniu, gdyż resocjalizacja Chodorkowskiego jest możliwa tylko na drodze "izolacji od społeczeństwa". Według sądu, wina Michaiła Chodorkowskiego i jego partnera biznesowego Płatona Lebiediewa została "całkowicie udowoniona". Płatonow otrzymał identyczny wyrok. Odczytywanie 250 stron wyroku w sprawie byłego właściciela Jukosu trwało od czterech dni. Sąd uznał Chodorkowskiego i Lebiediewa za winnych kradzieży 218 milionów ton ropy naftowej. Według sądu, odbyło się to potajemnie, uzyskane pieniądze wyprano, a Chodorkowski i Lebiediew działali zaś w grupie przestępczej.
Michaił Chodorkowski i Płaton Lebiediew są w więzieniu od 2003 roku. W 2005 zostali skazani na 9 lat więzienia za przestępstwa o charakterze gospodarczym. W rezultacie apelacji do Sądu najwyższego, wyrok skrócono im do lat ośmiu.
Obrońcy skazanych już zapowiedzieli apelację od dzisiejszego wyroku. Według rosyjskiej opozycji, proces ma charakter polityczny. Proces potępił także Zachód, w tym Unia Europejska i Stany Zjednoczone. Rosja uznała oświadczenia Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych w sprawie procesu Chodorkowskiego za "niedopuszczalną próbę wywierania nacisku na sąd". W oświadczeniu rosyjskiego MSZ w tej sprawie napisano, że Moskwa "odrzuca również insynuacje, jakoby w sprawie Chodorkowskiego rosyjski wymiar sprawiedliwości stosował podwójne standardy". Podkreślono, że rosyjskie sądy rozpatrują tysiące spraw dotyczących łamania prawa przez przedsiębiorców. MSZ oświadczył, że oczekuje, iż każde z państw "będzie zajmowało się własnymi sprawami, zarówno w kwestiach wewnętrznych, jak i na arenie międzynarodowej".
Według obserwatorów, to wyjątkowo ostre sformułowania w dyplomacji. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, komentując orzeczenie moskiewskiego sądu w sprawie Chodorkowskiego mówiła, że Wspólnota Europejska oczekuje od Rosji poszanowania międzynarodowych zobowiązań co do przestrzegania praw człowieka. Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zaapelował w oświadczeniu do rosyjskich władz o przestrzeganie zasady trójpodziału władz i uszanowanie niezawisłości sądów. Wyrok komentowała także amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton. Szefowa amerykańskiej dyplomacji powiedziała, że decyzja sądu rodzi pytania o stan rządów prawa w Rosji.