Rosyjskie MSZ: Gruzja prze do wojny
„Gruzja dąży do zbrojnego odzyskania kontroli nad Abchazją i Osetią Południową" - stwierdził w wywiadzie dla agencji RIA Novosti zastępca szefa rosyjskiego MSZ Grigorij Karasin. To kolejny sygnał płynący ze strony rosyjskiej o możliwości wyboru zbrojnego scenariusza wydarzeń przez administrację gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego. Wcześniej podobną opinię wyraził szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Rosji (GRU) gen. Aleksandr Szlachturow.
W odpowiedzi strona amerykańska, ustami swojego przedstawiciela w Gruzji, ambasadora Johna Bassa stwierdziła, że taki scenariusz jest mało realny. Przedstawiciel Waszyngtonu podkreślił, że negocjacje z Rosją dążą do pokojowego znalezienia rozwiązania sytuacji Abchazji i Osetii Południowej. W negocjacjach, poświęconych zapewnieniu bezpieczeństwa na Kaukazie, które obecnie toczą się w Genewie, biorą udział wysłannicy obydwu nowych kaukaskich państw. Podobne słowa padły z ust Karasina, który podkreślił, że do tego samego celu dąży rząd Rosji, który zdążył już dostarczyć propozycje rozwiązania problemu przedstawicielom Unii Europejskiej, Narodów Zjednoczonych i OBWE.
Zdaniem komentatorów polityczne zapewnienia nie znajdują jednak pełnego odzwierciedlenia w bieżących faktach. Kilka dni temu zakończyły się wspólne amerykańsko-gruzińskie manewry wojskowe, których oficjalnym celem było przygotowanie gruzińskich oddziałów do działań zbrojnych w Afganistanie. Gruzja bowiem planuje wysłać tam swoich żołnierzy w sile jednego batalionu (ok. 700 żołnierzy). Manewry te jednak zostały odebrane zarówno przez stronę osetyńską, jak i rosyjską, jako przygotowania do ewentualnej wojny, jednakże na terenie kaukaskim. Potwierdzenie tego faktu miałoby znajdować się również w fakcie dostawy uzbrojenia dla gruzińskiej armii, w tym systemów obrony rakietowej, rakietowych systemów przeciwpancernych, automatycznej broni palnej i amunicji z USA. Kwota transakcji sięgała blisko 100 mln USD.
Eksperci osetyńscy podkreślają ponadto liczne przykłady ostatnich dostaw broni do Gruzji z Ukrainy i Izraela. Ten fakt potwierdzał także gen. Szlachturow. Podkreślają także coraz liczniejsze przykłady działań agentur wpływu na południowym Kaukazie, które w efekcie jeszcze bardziej destabilizują sytuację. Jurij Dziccojty, wiceprzewodniczący parlamentu Osetii Południowej, podkreślał także trudną sytuację graniczną między obydwoma państwami. „Cały czas zdarzają się wymiany ognia, porywani są ludzie i bydło" - podkreślał polityk.
ECAG-Kaukaz/RIA Novosti/Osinform/ITAR TASS