Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Znane są wyniki referendum w Mołdawii


05 wrzesień 2010
A A A

Większość głosujących w niedzielnym (05.09) referendum opowiedziało się za wybieraniem prezydenta w wyborach powszechnych. "Za” opowiedziało się według pierwszych danych  89,2 proc głosujących. Problemem może okazać się frekwencja.

 

Dotychczasowe prawo wyborcze przewiduje, iż głowa państwa wybierana jest przez parlament większością 3/5. W 101 osobowej izbie prozachodni Sojusz dla Europejskiej Integracji  zdobył w lipcu 2009 roku 53 miejsca, zaś komuniści pozostałe 48. Próby uzyskania niezbędnego poparcia dla kandydata sojuszu na urząd prezydenta Mariana Lupu  dwukrotnie zakończyły się porażką. W Inicjatorem plebiscytu był rządzący Sojusz na rzecz Integracji Europejskiej. Powodem  działań zmierzających do nowelizacji konstytucji były dwie nieudane próby wybrania prezydenta. Według obecnej konstytucji dokonuje tego parlament większością 3/5. Jak do tej pory nie udało się jej zebrać. W 101 osobowej izbie Sojusz posiada  53 miejsca. Pozostałe 48 należą do pozostających w opozycji komunistów, którzy dwukrotnie głosowali przeciwko wywodzącemu się z obozu proeuropejskiego Marianowi Lupu.

Nie zamierzali oni i tym razem oddać pola Sojuszowi. Wspierani przez Moskwę próbowali doprowadzić do unieważnienia głosowania. Mieli do tego wykorzystać zapis w konstytucji mówiący, iż referendum jest nieważne gdy liczba jego uczestników nie przekroczy 1/3 uprawnionych do oddania w nim swojego głosu. Apelowali zatem do swoich sympatyków, by zbojkotowali głosowanie.

Prawo wzięcia udziału w plebiscycie miało przeszło 2,5 miliona osób. W kampanię przedreferendalną zaangażowanych było 25 ugrupowań, z których 16 przekonywało do poparcia zmian. .

Wygrana w referendum może paradoksalnie osłabić sojusz. Wynika to faktu , iż partie tworzące go nie są wstanie wystawić wspólnego kandydata. Swój start rozważają liderzy dwóch, z czterech tworzących sojusz, ugrupowań: Premier Vlad Filat –przewodniczący Partii Demokratyczno Liberalnej oraz lider Partii Demokratycznej Marian Lupu.

Doszło już do pierwszych niesnasek. Lupu oskarżył Filata o ”naruszenie pryncypiów”, na których zbudowany został sojusz i ostrzegł przed konsekwencjami takiego kroku. Przewodniczący Partii Demokratycznej oświadczył natomiast, iż Mołdawia potrzebuje kandydata ”zrodzonego w wyniku politycznej rywalizacji”, a nie ”pochodzącego z laboratorium”. Według Radia Wolna Europa jest to aluzja do faktu, iż jego konkurent uzyskał swoją pozycję dzięki kompromisowi, osiągniętemu przez rządzących.

W wyścigu wyborczym o fotel prezydenta na pewno nie weźmie udziału lider komunistów Wladimir Woronin. Sąd Konstytucyjny zakazał mu ubiegania się o urząd głowy państwa,  wskazując, iż dwukrotnie rządził już Mołdawią .

Na podstawie: rferl.org, ca.news.yahoo.com, kp.md, jurnalul.ro, realitatea.net