Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Archiwum Alicja Barasiewicz: Libia. Arabski sen o bombie

Alicja Barasiewicz: Libia. Arabski sen o bombie


26 listopad 2005
A A A

W roku 1951 ONZ uznało Libię za niepodległy kraj, w którym władzę sprawował król Muhammed Idris
al-Mahdi. Nie cieszył się on poparciem ludu. 1 września 1969 grupa oficerów, kierowana przez 27-letniego
kapitana Muammara al-Kadafiego, dokonała przewrotu wojskowego i proklamowała utworzenie Libijskiej
Republiki Arabskiej. Wkrótce zlikwidowano wojskowe bazy brytyjskie i amerykańskie, zmuszono do wyjazdu
25 000 mieszkających w Libii Włochów oraz przeprowadzono nacjonalizację wydobycia i przetwórstwa ropy
naftowej.

Kadafi stworzył państwo autorytarne, oparte na ortodoksyjnym islamie, zarządzane przez Kongresy Ludowe. Dzięki dochodom płynącym z bogatych złóż ropy naftowej Libia stała się krajem niezależnym od Zachodu. Miliardy dolarów uzyskanych z ropy wydano na szkoły, drogi, domy, szpitale, rozwój rolnictwa oraz broń i popieranie terroryzmu (wspierające m.in. IRA i ETA). Libijski dyktator stał się jednym z głównych sponsorów terroryzmu na świecie od lat 80.

W roku 1986 w odpowiedzi na sponsorowanie przez Libię zamachów na amerykańskie cele, lotnictwo USA dokonało nalotu na Libię, w którym zginęły dziesiątki ludzi. W roku 1988 nad Lockerbie eksplodował w powietrzu samolot pasażerski amerykańskich linii lotniczych PanAm – zginęło łącznie 270 osób. O zamach oskarżono libijskie służby bezpieczeństwa, czego dowiedziono podczas procesu, który zaczął się w 1999 roku.

Mimo, że Libia podpisała Traktat o Nieproliferacji Broni Atomowej w 1975 r. eksperci ds. kontroli zbrojeń zawsze podejrzewali płk. Kadafiego o potajemne rozwijanie programów tworzenia broni masowego rażenia. Raporty CIA nieustannie donoszą, że Libia nie stosuje się do apeli międzynarodowych i wciąż pracuje nad wytworzeniem bomby atomowej. Ponadto Kadafi współpracuje z siatką ekspertów w tej dziedzinie z całego świata, m. in. ze specjalistami z Pakistanu, Korei Północnej, Chińskiej Republiki Ludowej, z byłych państw komunistycznych Wschodniej Europy, z handlowcami technologii nuklearnych, z inżynierami zajmującymi się produkcją wirówek do wzbogacania uranu. Jedną z tych osób jest Urs Tinner, który miał być pośrednikiem Libii w stosunkach z Abdulem Kadirem Khanem, pakistańskim naukowcem i szefem narodowego programu nuklearnego, który w ciągu 26 lat zbudował Islamabadowi bombę atomową i zajmował się handlem programami nuklearnymi z Koreą Płn. czy Iranem. To od niego Libia miała w 2001 i 2002 kupić projekty głowic nuklearnych. Pierwsze spotkanie agentów libijskiego wywiadu z Khanem odbyło się w 1997 roku kiedy to strona libijska miała oświadczyć, że cena za dostarczenie technologii nie gra roli. W 1998 Kadafi sfinalizował umowę z Pakistańczykiem. System zamówiony przez Trypolis – Project Machine Shop 1001 – składał się z 10 tys. wirówek typu P1. 3 lata później dobito kolejnej transakcji, której przedmiotem był sześciofluorek, gaz potrzebny do wzbogacania uranu.

Według ostatnich szacunków amerykańskich tylko w latach 80. Libia wyprodukowała około 100 ton gazu musztardowego i środków paralityczno-drgawkowych. Wiadomo też, że w Libii lub w innych państwach na jejzlecenie pracuje się nad wzbogacaniem uranu, składnika broni nuklearnej.

Obserwatorzy czy kontrolerzy międzynarodowi są wpuszczani tylko do miejsc wskazanych przez władzę i nawet tu dziwi ich zwykle stan zaawansowania prac nad programami. Libijski post-sowiecki reaktor jądrowy w Tadżura pozostaje pod kontrolą Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA). To właśnie on, nazywany przez Libijczyków „sercem ich programu nuklearnego”, jest zwykle pokazywany inspektorom. Jest to 10 MW naukowy rektor chłodzony wodą i zasilany wysoko wzbogaconym uranem. Reszta miejsc, w których mogą trwać prace nad bronią masowego rażenia jest dla nich niedostępna.

Libijskie władze wyraziły chęć pomocy Zachodowi w walce z terrorem i na przestrzeni kilku ostatnich lat zrobiły prawie wszystko, o co prosiła międzynarodowa społeczność. Od czasów porozumienia w sprawie dotyczącej Lockerbie obserwuje się stopniową poprawę w stosunkach z izolowaną Libią. Pod silną presją Zachodu w połowie 2003 roku Kaddafi zadeklarował, że rezygnuje z broni masowego rażenia i pozbędzie się programów do jej budowy. Specjaliści twierdzą, że zasadniczą rolę odgrywają w tej sprawie czynniki ekonomiczne. Niedługo po ogłoszeniu zawarcie porozumienia (grudzień 2003
r.) ONZ zdjął z uzależnionej od sprzedaży ropy Libii międzynarodowe sankcje (początek 2004 r.). Uważa się, że był to jeden z warunków Kadafiego.

Shukri Ghanem, libijski premier, zaprzecza jakoby deklaracja przywódcy miała cokolwiek wspólnego
z inwazją USA na Irak. Twierdzi, że broń masowego rażenia jest zbyt kosztownym przedsięwzięciem
i rezygnacja z niej ma na celu skoncentrowanie się na poprawie sytuacji ekonomicznej w państwie.
Libia przyznała się do posiadania 20 ton gazu musztardowego, dużych ilości środków chemicznych
stosowanych do tworzenia gazów paralityczno-drgawkowych, sarinu i innych toksyn. Potwierdziła tez swoje próby zdobycia technologii nuklearnych i wydanie na ten cel ponad 500 mln. dolarów w latach 90.

Całe libijskie składy mają być niszczone pod czujnym okiem międzynarodowych inspektorów. Pierwsza grupa brytyjskich i amerykańskich ekspertów ds. przejmowania dokumentacji i urządzeń nuklearnych dotarła do Libii latem 2003 r. Libijskie władze tradycyjnie stosują tą samą politykę wobec inspektorów. W takiej sytuacji nie są oni zdolni potwierdzić rozbrojenia Trypolis. Do końcowego raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) wciąż potrzeba kluczowych dokumentów, dowodów i substancji (kilkaset tomów akt i rysunków technicznych związanych z libijskimi programami atomowymi zostało już przekazanych Waszyngtonowi). W sprawie libijskich programów budowy broni masowego rażenia wciąż niewiele wiadomo a termin zamknięcia inspekcji jest stale przesuwany.

Na jaw wychodzi jednak coraz więcej dowodów na to, że Kadafi nie miał zamiaru się rozbroić. 4 października 2003 r., 7 miesięcy od rozpoczęcia negocjacji, amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA) przechwyciła w Dubaju transport wirówek do wzbogacania uranu. Muammar Kadafi w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Figaro" powiedział, że Libii niewystarczająco
zadośćuczyniono za jej zobowiązanie, że wyrzeknie się broni nuklearnej, chemicznej i biologicznej. Jego zdaniem, nie zachęca to innych państw, by poszły w ślady Libii. Lider uważa, że jego kraj powinien otrzymać „pokojowe technologie" za rezygnację z technologii wojskowych. Zamiast tego dyktator z pompą zaczął być przyjmowany na europejskich salonach.

Bardzo duże znaczenie odgrywają w tej sprawie konwenanse polityczne – ogłoszenie, że Kadafi nawrócił się na współprace z Zachodem jest potrzebne zarówno Europie jak i Stanom Zjednoczonym. Tym bardziej, że wybaczenie błędów z przeszłości jest opłacane przez pułkownika petrodolarami. Dyktator libijski może pójść śladami Saddama Husajna i wykorzystywać lobbing wielkich koncernów paliwowych i przychylność Zachodu.

Podkreślić należy, że klasyfikowanie Libii jako jednego z najbardziej niebezpiecznych państw z punktu widzenia rozprzestrzeniania broni atomowej nie jest już zasadne, jak podaje MAEA. Jej starania nie ustały, ale techniczna i naukowa baza w tym kraju jest bardzo ograniczona.

 

Źródła:


Libijska bron masowego rażenia, „Gazeta Wyborcza”, 20 grudnia 2003 r.
Wirówka Kaddafiego, „Wprost”, 19 grudnia 2004 r.
www.reachingcriticalwill.org
www.fas.org/nuke/control/npt
http://cns.miis.edu
www.atominfo.org