Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Armia szwedzka: duże ambicje, mniejsze możliwości


08 luty 2013
A A A

W historii szwedzkich sił zbrojnych odbija się polityka międzynarodowa ostatnich dwudziestu lat. Paradoks goni tu paradoks, neutralność idzie w parze z uzbrojeniem po zęby, a marzenie o światowym pokoju z realizacją twardych narodowych interesów.

Szwedzkie siły zbrojne były od zawsze kluczowym elementem polityki bezpieczeństwa państwa. W czasie zimnej wojny, gdy realnego zagrożenia upatrywano przede wszystkim ze strony Związku Radzieckiego, Szwecja, mimo prowadzenia polityki neutralności, inwestowała znaczące fundusze w swoją obronę. Wydatki na nią sięgały niemal 3 procent PKB. Ponieważ podstawę doktryny neutralności formułowała reguła: „Tylko Szwecja broni Szwecji i Szwecja broni tylko Szwecji”, zasadne było utrzymywanie znaczących sił zbrojnych jako gwaranta niezależności od pomocy innych państw w razie napaści. Mimo tego Szwecja szukała także sojuszników poza swoimi granicami. Już w latach 90. upubliczniono kontrowersyjne wówczas dokumenty, potwierdzające współpracę Szwecji
z państwami NATO. Szczególnie Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania zobowiązywały się do pomocy temu państwu w wypadku agresji ZSRR.

Zagrożenie atakiem ze strony Związku Radzieckiego minęło po zakończeniu zimnej wojny, jednak Rosja do dziś pozostaje jednym z najistotniejszych punktów
w szwedzkiej polityce bezpieczeństwa. Warto wziąć ten fakt pod uwagę przy analizowaniu strategii bezpieczeństwa i obecnej reformy sił zbrojnych.

Od neutralności do niesamodzielności

Na początku lat 90. koncepcję neutralności porzucono na rzecz  tzw. bezaliansowości, przejawiającej się przede wszystkim w pozostawaniu poza sojuszami militarnymi. Obecnie ta koncepcja także zanika, jako że Szwecja jest aktywnym uczestnikiem Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony Unii Europejskiej (WPBiO). Ponadto, państwo to bierze udział w działaniach NATO, choć nie jest jego członkiem. Te dwa fakty, szczególnie rozwój WPBiO, doprowadziły do sformułowania w 2009 r. deklaracji solidarności. Rozumiana po szwedzku, w interpretacji ministra obrony, Stena Tolgforsa, „solidarność” obejmowała przede wszystkim deklarację, że Szwecja nie pozostanie bierna, jeżeli inne państwo członkowskie UE lub nordyckie padnie ofiarą ataku bądź katastrofy, oczekując tego samego, gdyby ona sama stała się obiektem napaści lub klęski żywiołowej czy humanitarnej.

Wszystkie te wydarzenia, a przede wszystkim ich przyczyna – radykalne zmiany rzeczywistości międzynarodowej na początku lat 90. - doprowadziły do konieczności przeformułowania koncepcji bezpieczeństwa i obronności większości państw na świecie. Szwecja nie była wyjątkiem. Proces transformacji rozpoczął się w 1992 r. opublikowaniem Programu Obrony. Uznano tam, że obrona granic morskich i lądowych nie wymaga już tak zaawansowanych i kosztochłonnych środków jak w czasie zimnej wojny. Postawa ta doprowadziła w kolejnych latach do poszerzenia definicji zagrożeń bezpieczeństwa, których strategia zwalczania miała być podobna w czasie pokoju i wojny. Nacisk położono na międzynarodowe operacje humanitarne i wspierania pokoju, które już wówczas zaczęły stanowić integralną część polityki bezpieczeństwa Szwecji.

Jednak dopiero w 1999 r. oficjalnie stwierdzono, że ryzyko napaści z zewnątrz jest znikome, co otworzyło drogę do zmiany doktryny obronnej państwa. Dokument „Det nya försvaret” określił wówczas, że szwedzkie wojsko  ma bronić państwa przed atakiem, utrzymywać jego integralność terytorialną, przyczyniać się do międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz wspierać szwedzkie społeczeństwo w wypadku ciężkiego zagrożenia pokoju i bezpieczeństwa. Na podstawie tego dokumentu w 2000 r. nadano bieg restrukturyzacji i modernizacji armii na większą skalę. Warto zauważyć, że uczestnictwo w międzynarodowych operacjach wspierania pokoju, mimo oporu części wyższych funkcjonariuszy wojskowych, zostało uznane za kluczową aktywność szwedzkich sił zbrojnych. Wówczas rozpoczęła się ewolucja w kierunku armii ekspedycyjnej, a poprawienie zdolności szybkiego reagowania na kryzysy międzynarodowe stało się jednym z nadrzędnych celów reformy. Konflikt rosyjsko-gruziński w 2008 r. nadał tempa dotychczasowym działaniom. Szwedzi uświadomili sobie obecność nowego-starego zagrożenia oraz opłacalność wysiłków na rzecz bezpieczeństwa regionalnego. Postanowiono wówczas wzmocnić komponent obrony narodowej, idąc jednak konsekwentnie w kierunku uzawodowienia armii.

Odrębnym celem reformy sił zbrojnych jest jeszcze lepsze dostosowanie szwedzkich sił zbrojnych do standardów NATO, co ma też przełożyć się na lepsze wykorzystanie dostępnych zasobów. Warto jednak zaznaczyć, że armia już dziś spełnia wszystkie podstawowe wytyczne NATO, co oznacza, że żadne techniczne argumenty nie stałyby na przeszkodzie przystąpieniu Szwecji do sojuszu.

Od 1 lipca 2010 r. służba wojskowa w Szwecji jest ochotnicza. Reorganizacja sił zbrojnych ma zakończyć się w 2014 r., a operacyjna część sił ma być w pełni uzawodowiona do 2018 r.

Mimo wszelkich wysiłków mających wzmocnić szwedzką armię, jej zasoby są obecnie niewystarczające, by mogła bronić się sama w razie napaści. W niedawnym wywiadzie dla „Svenska Dagbladet” szef sił zbrojnych, Sverker Göranson, określił możliwości przetrwania Szwecji bez pomocy z zewnątrz na tydzień. Taka sytuacja jest jedną z przyczyn zaangażowania tego kraju zarówno
w rozwój zdolności obronnych UE, jak i działania Sojuszu Północnoatlantyckiego (nie tylko ćwiczenia, lecz także operacje pokojowe). Jednak temat akcesji do NATO nie jest obecnie popularny, a spośród czterech partii tworzących koalicję rządzącą tylko jedna (liberałowie, Folkpartiet Liberalerna) opowiada się za takim krokiem.

Co Szwecja ma?

W dokumencie „Użyteczna obrona” ("Ett användbart försvar"), przyjętym przez Riksdag w 2009 r., wskazano kluczowe kierunki rozwoju obronności Szwecji. Nowa koncepcja bazuje na dwóch rodzajach jednostek – pracujących w trybach stałym oraz kontraktowym. Obrona narodowa jest najważniejszą osią nowej polityki, jednak równie dużą wagę przywiązuje się do aktywności szwedzkiego wojska poza granicami kraju.

Na personel sił zbrojnych składa się około 50 tys. osób, z czego 5 tys. to pracownicy cywilni. Żołnierze, marynarze i oficerowie (skupieni w siłach lądowych, morskich, powietrznych i specjalnych –batalionie komandosów) to około 28 tys. Stanowią oni tzw. siły operacyjne, w odróżnieniu od Obrony Narodowej, tworzonej przez pozostałych funkcjonariuszy, pracujących tylko w obrębie kraju.

Personel stały jest w ciągłej gotowości do reakcji na kryzys w Szwecji bądź poza jej granicami. Bez żadnych ograniczeń czasowych zatrudnieni są oficerowie, podczas gdy pozostali – dowództwo, żołnierze, marynarze – angażowani są maksymalnie na dwanaście lat. Zatrudnieni na zasadzie kontaktów pracują głównie poza samymi Siłami Zbrojnymi,  zajmując się kształceniem, ćwiczeniami, itp.

Po zakończeniu procesu reformy, siły lądowe mają dysponować siedmioma grupami bojowymi. Każda z nich będzie składać się z batalionu manewrowego i sił wsparcia. Grupy bojowe mogą przeprowadzać działania samodzielnie lub wchodzić w skład większych jednostek, także międzynarodowych. Ich cechą charakterystyczną ma być duża mobilność, mogą się one szybko przemieszczać między punktami zapalnymi w całym kraju.

Na wyposażeniu wojsk lądowych już dziś są m.in. czołgi Leopard 2A5, bojowe wozy piechoty CV90, kołowe transportery opancerzone Patria AMV oraz haubicoarmaty samobieżne 155 mm Archer. Obrona Narodowa wyposażona jest w lżejszy ekwipunek, który podlega obecnie modernizacji. powodu grupy bojowe wyposażone są w lekki sprzęt, natomiast cięższy, np. czołgi, jest rozmieszczony w kluczowych miejscach, m.in. na Gotlandii. Rezerwę stanowią cztery bataliony zmechanizowane.

Marynarka wojenna składa się z korpusu piechoty morskiej oraz floty wojennej. W skład jej zasobów wchodzi m.in. pięć okrętów podwodnych, dziewięć korwet rakietowych, sześć trałowców oraz jednostki patrolowe. Znaczącą rolę w działaniach marynarki odgrywa batalion amfibii.

Największe wrażenie robią jednak szwedzkie siły powietrzne. Do 2014 r., po modernizacji i reorganizacji, mają się one składać z czterech eskadr bojowych, jednej transportowej i batalionu śmigłowców. Na wyposażeniu jest m.in. sto myśliwców JAS 39C/D, które w okresie 2015-20 mają być zmodernizowane do standardu E/F. Oznacza to m.in. wyposażenie ich w możliwość tankowania
w powietrzu. Udział szwedzkich samolotów myśliwskich Gripen w operacji „Świt Odysei” w Libii w 2011 r. wyraźnie pokazał konieczność inwestycji w tego typu usprawnienia. Poza myśliwcami, w skład wyposażenia wchodzą także helikoptery, m.in. do ewakuacji medycznej.

Za armię odpowiadają rząd oraz parlament. Co roku uzgadniany jest jej plan działań. Siły zbrojne są jedną z największych jednostek sektora finansów publicznych w Szwecji. Jego szefem jest główny dowódca sił zbrojnych, a dyrektorem generalnym – jego zastępca. Roczny budżet armii opiewa na około 40 miliardów koron (około 6 mld dolarów). Około połowa tej kwoty przeznaczona jest na działania poszczególnych jednostek, druga połowa na badania, rozwój i wyposażenie. 

„Bezpieczeństwo globalne to nasze bezpieczeństwo”

„Głównym zadaniem szwedzkiej obrony jest w dalszym ciągu ochrona kraju i ludności, ale urzeczywistnienie tego celu może odbywać się przez działanie w zupełnie innej części świata…”, pisał w 1999 r. minister obrony, Björn von Sydow. Te słowa dobrze oddają obecną strategię wobec operacji wspierania pokoju. Motywacja do udziału w nich to kombinacja troski o bezpieczeństwo Szwecji
i innych państw, wartości istotnych dla szwedzkiego społeczeństwa oraz interesu narodowego. Uczestnictwo w misjach nie jest bowiem wyrazem altruistycznego charakteru szwedzkiego narodu, a raczej kalkulacją opłacalności. Oprócz bezpieczeństwa, zaangażowanie na arenie międzynarodowej może przełożyć się na lepszą pozycję negocjacyjną, przede wszystkim na forum Unii Europejskiej, co jest dla stosunkowo niedużego kraju niebagatelnym argumentem.

Szwedzkie siły zbrojne realizują ideę bezpieczeństwa własnego i globalnego poprzez uczestnictwo w niemal każdej wojskowej misji prowadzonej przez ONZ, UE lub NATO. W wielu przypadkach zaangażowanie ogranicza się do wysłania jednego lub dwóch żołnierzy, niemniej jest to w dyskursie publicznym pokazywane jako wkład w zaprowadzenie światowego pokoju. Uczestnictwo
w misjach jest przedmiotem odrębnego dokumentu strategicznego, uzgodnionego
w 2008 r.

Reforma sił zbrojnych w dużej mierze ma na celu usprawnienie działań właśnie dla potrzeb operacji pokojowych. Jednym z efektów reformy ma być możliwość uczestnictwa kontyngentu dowolnych sił w tych operacjach. Zdolność organizacyjna i logistyczna została już w zasadzie osiągnięta, problemem pozostają fundusze na utrzymanie jednostek w operacjach przez dłuższy czas. 

Od 1 czerwca 2003 r. udział w misjach pokojowych za granicą jest obowiązkowy dla wszystkich nowych rekrutów. Maksymalnie trzy tysiące szwedzkich żołnierzy może jednocześnie pełnić służbę za granicą.

Do schyłku lat 90. aktywność Szwecji w operacjach pokojowych koncentrowała się na działaniach ONZ, począwszy od operacji w Kanale Sueskim (lata 1956-67), przez aktywność w misji na Cyprze (1964-93) po UNPROFOR w Bośni (1992-95). Dopiero interwencja NATO na terenach byłej Jugosławii zmieniła ten trend. Ponad 250 szwedzkich żołnierzy wzięło udział w operacji KFOR w Kosowie. Wkrótce potem powstały zręby Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony, w działania której Szwecja zaangażowała się bardzo intensywnie. Także dziś operacje UE są najważniejszą formą aktywności sił zbrojnych poza granicami Szwecji. Żołnierze uczestniczyli m.in. w misjach: EUFOR „Althea” w Bośni
i Hercegowinie (67 żołnierzy), „Artemis” w Demokratycznej Republice Kongo (81), „Concordia” w Macedonii (20), a także EU NAVFOR Somalia, na potrzeby której dostarczono trzy statki.

Szwedzkie wojska uczestniczą także w działaniach NATO, m.in. w Afganistanie, który pochłania najwięcej funduszy. W misji ISAF uczestniczy obecnie około 600 żołnierzy. W 2011 r. na wkład szwedzki wydano 1,46 mld koron (ponad 227 mln dolarów). Z kolei w ramach operacji Sojuszu w Libii w 2011 r. Szwecja wysłała osiem samolotów wielozadaniowych Jas 39 Gripen, by pilotowały strefę zakazu lotów oraz około 130 osób z personelu pomocniczego. Był to pierwszy od ponad pięćdziesięciu lat przypadek aktywności szwedzkiego lotnictwa poza granicami kraju.

Specjalnie na potrzeby uczestnictwa w operacjach wspierania pokoju utworzono w 1996 r. oddział SWERAP – Swedish Rapid Reaction Forces Unit, którego siły liczą obecnie około 2 tys. żołnierzy i zgodnie ze standardami NATO, są w stanie dotrzeć w wymagany rejon w ciągu maksymalnie 30 dni. Mogą one uczestniczyć w operacjach UE, ONZ bądź NATO. Kompania zmechanizowana uczestniczyła w operacji w Kosowie w 2001 r. i Liberii w 2004 r., pluton zwiadowczy brał udział w operacji w Afganistanie w 2002 r., siły specjalne – w Demokratycznej Republice Kongo w 2003 r. W ramach sił szybkiego reagowania na potrzeby wspomnianych trzech organizacji Szwecja udostępnia m.in.: 50 oficerów sztabu, 60 obserwatorów wojskowych, siły specjalne, batalion zmechanizowany, batalion logistyczny, pluton wywiadowczy, 4-8 samolotów zwiadowczych, cztery samoloty transportowe, jedną łódź podwodną i dwie korwety.

W 2011 r. we wszystkich międzynarodowych operacjach militarnych (zarówno prowadzonych przez UE, jak i NATO oraz ONZ) brało udział 703 żołnierzy szwedzkich sił zbrojnych. Propozycja budżetu Ministerstwa Obrony na lata 2011-2013 podkreśla konieczność zwiększenia możliwości wojskowych tak, by za granicą mogło przebywać więcej żołnierzy jednocześnie. W 2013 r. liczba ta ma sięgnąć1,7 tys. żołnierzy, w 2016 r. – 2 tys.

Szwedzka armia współpracuje blisko również z innymi państwami nordyckimi, zarówno w ramach działań NATO i UE, jak i w NORDEFCO (Nordic Defence Cooperation), forum wymiany doświadczeń i pracy nad wspólnymi rozwiązaniami dla efektywniejszej obrony. Luźna formuła współpracy pozwala na wybór działań, które dany kraj uważa za najistotniejsze, np. rozwój strategiczny, zasoby ludzkie i edukacja czy ćwiczenia. W 2012 r. do współpracy w ramach NORDEFCO zaproszono państwa bałtyckie. Jednak rozbieżne cele geostrategiczne poszczególnych państw nordyckich i bałtyckich, a także ich różne relacje z NATO i UE powodują, że NORDEFCO jest narzędziem o ograniczonych możliwościach. Najbardziej intensywna współpraca wojskowa toczy się w dalszym ciągu na forum europejskim oraz północnoatlantyckim. Leży to także w interesie Szwecji, która z jednej strony stara się utrzymywać spokojne relacje z Rosją, a z drugiej ulega coraz głębszemu procesowi europeizacji. Oznacza to między innymi, że duża część jej relacji międzynarodowych realizowana jest za pośrednictwem UE.

Koszty nie skrojone na miarę

Plany wobec szwedzkich sił zbrojnych są niezwykle ambitne, zarówno w krajowej, jak i międzynarodowej perspektywie. Docelowo Szwecja ma mieć możliwość samodzielnej obrony, a jej udział w multilateralnych operacjach pokojowych ma przekładać się na lepszą pozycję negocjacyjną, szczególnie w europejskich gremiach decyzyjnych. Istnieje jednak duże ryzyko, że koszty tych ambicji będą zbyt wysokie. W ostatnich miesiącach ubiegłego roku zmniejszono budżet na wydatki obronne na 2013 r., nie zmniejszając jednocześnie liczby zadań szwedzkiej armii ani zakresu reformy. Osiągnięcie zamierzonych celów do 2014 r. będzie przez to niezwykle trudnym zadaniem.

--- 

Źródła:

J. Gotkowska, O. Osica (red.), W regionie siła? Stan i perspektywy współpracy wojskowej wybranych państw obszaru od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego, Raport Ośrodka Studiów Wschodnich, Warszawa 2012.
P.V. Jakobsen, Nordic Approches to Peace Operations, Routledge, London and New York 2006.
B. Von Sydow, Sweden’s Security in the 21st century, Försvarsdepartementet 1999.
 Det nya försvaret, prop. 1999/2000:30,Stockholm 18 november 1999
Totalförsvar i förnyelse - etapp 2, Regeringens proposition 1996/97: 4.
National strategy for Swedish participation in international peace-support and security-building operations, Government Communication 2007/08:51, Stockholm, 13 March 2008.
www.regeringen.se
www.forsvarsmakten.se