Ehud Olmert
EHUD OLMERT- nadzieja na pokój.
Pełniący obowiązki premiera Izraela od czasu tragicznej choroby Ariela Sharona, który po wylewie już czwarty miesiąc pogrążony jest w śpiączce – Ehud Olmert, nieoczekiwanie poprowadził centrolewicową Kadimę do zwycięstwa w wyborach do Knesetu – izraelskiego parlamentu. Na początku kwietnia, prezydent Mosze Kacaw powierzył szefowi partii zadanie sformułowania koalicyjnego rządu. W chwili obecnej działania przyszłego premiera determinują aktywne poszukiwania sprzymierzeńców dla swoich planów oddania na rzecz Palestyny, w imię przywrócenia pokoju i bezpieczeństwa w regionie, większej części okupowanych od 1967 roku przez Izrael, terytoriów.
Ehud Olmert wywodzi się z rodziny o głębokiej tradycji politycznej i prawicowych korzeniach – jego ojciec przysłużył się historii Izraela jako założyciel izraelskiej prawicy- syjonistycznej partii bojowników izraelskich ‘Irgun’. Jeszcze jako świeży absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, w 1973 roku znalazł się w parlamencie, razem z prawicową partią Likud, której liderem był aktywny działacz ojcowskiej partii – Menachem Begin – premier Izraela od 1977 roku, w którym to Likud przejął władzę w Knesecie, do roku 1983. Do rządu – kierowanego wówczas przez premiera Icchaka Szamira, Olmert wszedł w 1988 roku, przejmując tekę ministra ds. mniejszości, a w latach 1990-92 ministra zdrowia. Tak zaczęła się jego kariera polityczna.
Objęcie w 1993 roku stanowiska burmistrza Jerozolimy nie przyniosło mu poklasku. Zwłaszcza palestyńscy mieszkańcy stolicy nie wspominają tej kadencji ze szczególnym entuzjazmem. Olmert w tym czasie wykazywał szczególną niechęć do negocjacji i porozumienia z Palestyną – oponował przeciwko podpisaniu porozumienia w Oslo w 1993 roku. Jako zagorzały propagator prawa Izraela do zagarniętych w 1967 roku terytoriów palestyńskich, swoją działalnością umocnił izraelską kontrolę nad zachodnią częścią Jerozolimy, przez cały okres okupacji zasiedlanej przez Żydów. Doprowadził w czasie swoich rządów do zamknięcia wszelkich palestyńskich instytucji, zniszczył palestyńskie szkolnictwo, oraz doprowadził do ogólnego drastycznego pogorszenia się sytuacji w mieście. Nawet młodzi wykształceni żydowscy mieszkańcy Jerozolimy zaczęli uciekać z popadającego w coraz większa biedę i ruinę miasta bez większych perspektyw na rozwój. W tym czasie również przeciwko Olmertowi i jego administracji kierowano ostre zarzuty o korupcję. Funkcję burmistrza pełnił przez dwie kadencje – do 2003 roku. Udało mu się z czasem wykazać zwiększoną aktywnością, co w końcu, dzięki determinacji i szybkości działań, zaowocowało licznymi sukcesami – przede wszystkim miliardowymi inwestycjami w infrastrukturę miejską i drogi w Jerozolimie oraz dużym napływem kapitału zagranicznego, dzięki regularnym podróżom za ocean. Olmert uzyskał wówczas twarz skutecznego i bystrego polityka z lekkimi skłonnościami manipulatorskimi.
Zwrot w historii jego działalności politycznej miał miejsce pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Jego stosunek do konfliktu izraelsko – palestyńskiego zmienił się wtedy o 180 stopni. Wówczas to liderem Likudu został Ariel Sharon, zwolennik pokojowego dialogu z sąsiadem, walczący z trwającą od lat Intifadą – powstaniem palestyńskim. Za premierostwa Sharona, Olmert objął stanowisko ministra przemysłu oraz handlu, a w sierpniu 2005 roku przejął po Beniaminie Netanjahu tekę ministra finansów. Jako wicepremier i odtąd najbliższy współpracownik Sharona przeszedł do stworzonej przez niego pod koniec zeszłego roku nowej centrolewicowej partii ‘Kadima’ (Naprzód), a 10 stycznia, w związku z wylewem premiera, pogrążonego po dziś dzień w śpiączce, przejął jego obowiązki zarówno w państwie jak i w partii.
Ku zaskoczeniu wszystkich, był w partii jednym z pierwszych i pozostaje nadal jednym z głównych orędowników pokojowego rozwiązania konfliktu z Palestyńczykami – zwolennikiem kompromisu oraz oddania im części okupowanych ziem Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu Jordanu. W swoim pierwszym przemówieniu po objęciu tymczasowej władzy w Izraelu wyraził swa nadzieję na jak najszybsze wyznaczenie granic, które miałyby zapewnić większość żydowską w Izraelu i tym samym bezpieczeństwo dla jego tożsamości i suwerenności. Olmert poparł zatem przeprowadzone przez Sharona w sierpniu 2005 roku pierwsze ewakuacje osad żydowskich ze spornych terytoriów, a opracowany w związku z tym przez niego plan pokojowy, który spotkał się z natychmiastowym ostrym sprzeciwem prawicy, zapowiadał potrzebę niełatwych dla Izraelczyków ustępstw terytorialnych i pogodzenia się z perspektywą powstania niepodległej Palestyny. Taka postać rzeczy oznacza w zamyśle premiera powrót do granic zbliżonych do tych sprzed wojny sześciodniowej. Pod rządami Izraelskimi miałyby jedynie pozostać Jerozolima – symbol narodu żydowskiego, oraz ze względów bezpieczeństwa, główne osiedla żydowskie, takie jak Maale Adumim, Ariel i Gusz Etzion, które pozwolą zachować kontrolę Izraela nad jego wschodnią granicą z Jordanią. W związku z tym Olmert, zwolennik budowanego muru bezpieczeństwa między Izraelem a Palestyną, opowiada się również za objęciem nim miasta Maale Adumim, jako integralnej części Izraela, która nie może pozostać poza ogrodzeniem. Prawdopodobny szef przyszłego rządu najwidoczniej zdecydowany jest oddzielić Żydów od ludności arabskiej, co potwierdził na początku lutego tego roku, sugerując, iż planuje dalsze wycofanie się, tym razem z Judei i Samarii.
Nadzieją na rozwiązanie kryzysu dość mocno zachwiało dojście do władzy w Palestynie Hamasu, partii, która powszechnie uznawana jest za ugrupowanie terrorystyczne, które nie uznaje powstałego w 1948 roku Izraela i oficjalnie dąży do zlikwidowania go z mapy świata. Wybór Palestyńczyków wywołał niemały popłoch zarówno w środowisku międzynarodowym jak i przede wszystkim w Izraelu. Wtedy usłyszeliśmy ponownie, pełniącego już wtedy obowiązki premiera Ehuda Olmerta, który uznał, że ze względu na swoją dotychczasową politykę wobec państwa żydowskiego, Hamas nie jest partnerem do jakichkolwiek negocjacji. Zapowiedział jednak, że z planów pokojowych nie zrezygnuje i stał się tym razem, jak podkreśla niechętnie, autorem planu jednostronnej separacji od Palestyńczyków, która zapowiadała opracowanie granic izraelsko – palestyńskich jedynie w porozumieniu z opinią międzynarodową i USA, bez uwzględnienia głosu palestyńskiego. Olmert postawił zwycięskiej partii warunki bezwzględne: uznanie Izraela oraz zaprzestanie przemocy, wyrażając gotowość do ustalenia granic bliskich tym sprzed 1967 roku, odrzucając jednocześnie palestyńskie żądania całkowitego wycofania się Izraela z Doliny Jordanu. Jednocześnie Olmert ogłosił nadchodzące wówczas wybory parlamentarne dniem referendum społecznego nad jego planem rozwiązania konfliktu z sąsiadem palestyńskim. I faktycznie, w ostatnim okresie konflikt o kształt przyszłego terytorium Izraela zdeterminował całkowicie scenę polityczną, a także stał się główną kością niezgody w przedwyborczych walkach na froncie lewica – prawica – centrum.
Już podczas kampanii wyborczej Olmert zapowiadał i nadal utrzymuje, swoje ambitne plany ustalenia stałych granic z Palestyną w ciągu 4 lat swojej kadencji, czyli do 2010 roku. Osiągnąć to chce na drodze negocjacji i zgody z narodem palestyńskim, pod warunkiem oczywiście spełnienia przez palestyński rząd niezbędnych warunków. Chce stworzyć państwo bezpieczne, odseparowane od palestyńskiego terroryzmu, w którym społeczeństwo będzie chciało żyć i jest gotowy osiągnąć to nawet kosztem terytoriów. Zgodnie z sondażowymi zapowiedziami, w wyborach parlamentarnych, przeprowadzonych 28 marca w Izraelu największą ilość mandatów zdobyła Kadima - 29. Te wyniki dały sygnał, że mentalność społeczeństwa żydowskiego zmienia się. Duża część Izraelczyków prawdopodobnie jest zmęczona konfliktem z Palestyną. Wszystkie drogi do kompromisu zostały wyczerpane i wielu z nich nie widzi już innego rozwiązania, jak to proponowane przez lidera partii centrum. Należy zaznaczyć, że Kadima jednak nie zdobyła poparcia zdecydowanej większości społeczeństwa, trudno jeszcze zatem powiedzieć, że Izraelczycy całkowicie popierają jego działania.
W tej chwali Olmert na swoich barkach dźwiga dużą odpowiedzialność za kraj, za przyszłe losy dwojga sąsiadów, których spór dotyka całą społeczność międzynarodową od dziesiątek lat. Odpowiedzialność jest tym większa, że władze przejął po Arielu Sharonie- człowieku, który zdobył niesamowity kredyt zaufania społeczeństwa nie tylko Izraela, ale i społeczności międzynarodowej, która zobaczyła w nim realną nadzieję na pokój. Jako najbliższy jego współpracownik odziedziczył sporą część tego zaufania, jednak sprostać swemu poprzednikowi nie będzie łatwo. Pełnię władzy otrzymał po 33 latach aktywności politycznej, wydaje się zatem, iż zdobył wystarczające doświadczenie i kwalifikacje do pełnienia swojej funkcji. Pewności tej dodają kilkuletnie praktyki u boku izraelskiego ‘buldożera’ politycznego. W środowisku uchodzi za bystrego i inteligentnego polityka, trochę szorstkiego i chłodnego, jednak wojowniczego przywódcę.
Zanim jednak Olmert będzie mógł przystąpić do realizacji swoich politycznych planów, stoi przed nim, powierzone przez prezydenta Kacawa, odpowiedzialne zadanie utworzenia rządu koalicyjnego, czyli w praktyce, znalezienia w parlamencie większościowej liczby sprzymierzeńców w procesie wycofywania się Izraela z okupowanych terytoriów palestyńskich. Jak podkreśla przyszły szef rządu, żadna partia nie jest z góry wykluczana z uczestnictwa w koalicji. Niezbędnym warunkiem do spełnienia jest jednak poparcie założeń programowych. Największym partnerem Kadimy ewidentnie jawi się Peretz- przewodniczący lewicowej Partii Pracy, która w wyborach uzyskała drugą pozycję.
Na podst. BBC, gazeta.pl, www.arabia.pl, www.forum-znak.pl, http://fear.jogger.pl/tag/ehud-olmert/, Ministerstwo Spraw Zagranicznych