Kryzys a sektor bankowy
Powstanie kryzysu w USA spowodował m.in. mechanizm udzielania kredytów. Po tym jak szef rezerwy federalnej, Alan Greenspan, w ciągu dwóch lat od zamachu na WTC (2001r.), podjął decyzję o obniżeniu stopy procentowej do poziomu poniżej 1 procenta, kredyty stały się tanie i dostępne. Kredyt mogły więc uzyskać osoby, które nie miały stałego zatrudnienia, czy pozytywnej historii kredytowej. Banki rekompensowały ryzyko oferując wyższe stopy procentowe – tak powstał rynek kredytów hipotecznych gorszej jakości – subprime.
To co miało wpływ na pogłębienie się obecnego kryzysu, to również sekurytyzacja - proces sprzedawania przez bank pakietu kredytów. Nabywca sprzedawał innym inwestorom papiery wartościowe zabezpieczone na tych kredytach. Liczono na wzrost cen nieruchomości i łatwe odzyskanie pieniędzy z kredytów, nawet jeśli nie będą one spłacane. Wysokie stopy procentowe sprzyjały rozwojowi obligacji zabezpieczonych na kredytach typu subprime. A łatwość, z jaką można było odsprzedawać kredyty subprime, zachęcała banki do ich udzielania. Tak powstał samonapędzający się mechanizm.
Po tym jak amerykańska gospodarka nabrała rozpędu, rezerwa federalna kilkanaście razy podwyższała stopy procentowe, aby zapobiec wzrostowi inflacji. To spowodowało wzrost wysokości rat i utrudniło zaciąganie nowych pożyczek. Pojawiły się problemy ze spłacaniem kredytów, ale ani banki, ani rynek nieruchomości nie zareagowały od razu – dalej udzielano kredytów subprime. W latach 2005 – 2006 ceny nieruchomości rosły nadal.
W 2006 roku zaczęły pojawiać się symptomy kryzysu. Złe wiadomości napłynęły z największej amerykańskiej firmy kredytowej - New Century Financial Corporation. Spowodowało to duże spadki notowań firmy. W końcu w marcu 2007 roku ogłosiła bankructwo. Od tamtego czasu zaczęły upadać inne mniejsze firmy kredytowe. To z kolei spowodowało, że pojawiły się problemy ze sprzedażą nieruchomości (zmniejszyła się liczba klientów z grupy subprime). Banki zaczęły sprzedawać domy ze stratą – nie spełniły się ich oczekiwania dotyczące wzrostu cen, aby zapewnić bezpieczeństwo finansowe. Na przełomie lipca i sierpnia fundusze inwestycyjne banku Bear Stearns zawiesiły wypłaty, popadły w tarapaty inwestując zbyt dużo w papiery wartościowe zabezpieczone na kredytach typu subprime. To spowodowało panikę na giełdzie i duże spadki indeksów.
Brak zdolności spłaty kredytów hipotecznych przez amerykańskich dłużników oceniany jest obecnie na ok. 20 procent udzielonych pożyczek (a przyjmuje się, że w ciągu najbliższych dwóch lat problem ten dotknie pożyczek o wartości do 400 miliardów dolarów, całość rynku subprime szacowana jest na ok. 1,2 biliona dolarów). Straty w sektorze bankowym, wśród banków narażonych na ryzyko kredytowe subprime (Goldman Sachs, Citigroup, Merrill Lynch, Morgan Stanley) wyniosą prawdopodobnie 400 – 500 miliardów dolarów. Szef Fed-u, Ben Bernanke, do niedawna mówił jeszcze o 150 miliardach potencjalnych strat.
Ponad 75 miliardów dolarów strat spowodowanych kryzysem hipotecznym naliczyły jak dotąd czołowe banki świata. Najciężej kryzys dotknął amerykański sektor finansowy.
Merrill Lynch stracił 9,8 mld USD
Bank Merrill Lynch dokonał odpisu wartości aktywów na 16,7 mld dolarów - tyle kosztowały go inwestycje na rynku kredytów.
Citigroup miał 9,8 mld USD straty w IV kwartale
To największa strata w prawie 196-letniej historii banku. Jest "zasługa" odpisów aktualizacyjnych o wartości 18 mld dolarów - księgowo takie straty poniósł Citi na kredytach subprime i jego pochodnych.
Super Fundusz niespłaconych długów rozpoczyna działalność
Super SIV został stworzony, żeby dostarczać pieniądze dla amerykańskich inwestorów strukturalnych oraz pochodnych instytucji mogących inwestować w długi, dotkniętych przez zapaść na rynku kredytów hipotecznych.
Analityk banku Goldman Sachs - William Tanona - który wcześniej przewidział miliardowe odpisy amerykańskich banków, na straty związane z kredytem hipotecznym - obniżył ich wyceny.
Citigroup przebudowuje kadrę zarządczą
Charles Prince, prezes i dyrektor naczelny Citigroup, zadecydował o przeprowadzeniu gruntownych zmian kadrowych wewnątrz firmy. Są one nieuniknioną konsekwencją utraty przez Citi 3,3 miliarda dolarów w związku z zamieszaniem na rynkach kredytowych.
Skutki kryzysu - banki obniżają prognozy
Citigroup, największy bank w Stanach Zjednoczonych, obniżył prognozę zysków o 60 procent. Szwajcarski UBS, największy bank Europy, odnotował niespodziewana stratę w trzecim kwartale tego roku.
Kryzys postępuje - masowe zwolnienia w sektorze bankowym
Lehman, Accredited i HSBC to trzy kolejne firmy zamierzające zamykać oddziały i zwalniać pracowników po Credit One. Wszystkiemu winna zapaść na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych.
Capital One redukuje zatrudnienie
Capital One zamierza zmniejszyć zatrudnienie o 1900 miejsc pracy, likwidując oddział kredytów hipotecznych GreenPoint. To efekt kryzysu na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych.
Na podstawie: finanse.nf.pl, bbc.com, polskieradio.pl, bloomberg.com