Brytyjscy konserwatyści chcą referendun ws. zmian w traktatach o UE
- IAR
Premier David Cameron walczy z buntem eurosceptyków we własnej partii. Chodzi o wysuniętą przez Angelę Merkel i Nicolasa Sarkozy’ego propozycję stworzenia nowego traktatu europejskiego, który miałby bronić Wspólnotę przed powtórką z kryzysu euro. Część konserwatystów chce, by Brytyjczycy wypowiedzieli się w tej sprawie w referendum.
Dwa miesiące temu część posłów domagała się referendum na temat opuszczenia Unii. Wtedy Cameron stłumił bunt. - Czasy kryzysu to zły moment, by organizować takie referendum - mówił wtedy premier. Dziś eurosceptycy kontratakują. Ewentualny nowy traktat musi oznaczać referendum - mówią członkowie prawego skrzydła Partii Konserwatywnej. Należy do nich Douglas Carswell. " Czy możemy ufać ministrom i urzędnikom, że wynegocjują dobrą umowę? Nie sądzę. Ludzie muszą skontrolować ich w referendum" - mówi w rozmowie z BBC Carswell.
Głosowanie nie będzie potrzebne - oponuje jednak Simon Hughes ze współrządzącej krajem partii liberalnej. Referendum odbyłoby się gdybyśmy przekazywali do Brukseli jakieś kompetencje. Ale nikt tego nie proponuje - podkreśla Hughes. W podobny ton uderza sam premier.
Gdyby jednak do referendum doszło, dać znak o sobie mógłby tradycyjny na Wyspach eurosceptycyzm. Według ostatnich sondaży niemal połowa Brytyjczyków nie lubi Unii i chciałaby ją opuścić.