Brytyjski deweloper zamurował wejście do jednego z banków w niewielkim miasteczku
Rozżalony brytyjski deweloper zamurował wejście do jednego z banków w niewielkim miasteczku w zachodniej Anglii. Protestował w ten sposób przeciwko trudnościom w uzyskaniu od wielkich banków kredytów na bieżącą działalność gospodarczą.
Cameron Hope, deweloper z Westbourne w hrabstwie Dorset, chciał zamurować wejście do filii banku Natwest, z którym miał na pieńku. Ale przed bankiem akurat przypadkiem kręciła się policja, zabrał więc cegły i zaprawę gdzie indziej i zamurował wejście do banku Barclays. Na murze zawisły plakaty z utyskiwaniami na skąpstwo banków, a przechodnie wyrażali solidarność z biznesmenem. Po dwóch godzinach policja nakazała rozebrać mur i Mr Hope zastosował się do polecenia. Jak powiedział, osobiście nie ma nic przeciwko bankowi Barclays, ale gdzieś musiał zaprotestować. Pretensje o zbyt dużą ostrożność w udzielaniu kredytu drobnym firmom i obywatelom to nie jedyny powód zainteresowania Brytyjczyków bankami. Ostatnio w Wielkiej Brytanii na nowo dyskutowana jest sprawa ustawowego rozdzielenia banków detalicznych, od których zależy codzienne funkcjonowanie gospodarki i społeczeństwa, od inwestycyjnych które zajmują się spekulacją finansową. Ponadto wicepremier David Clegg i minister gospodarki Vince Cable ostro atakują bankierów przyznających sobie wielkie premie, mimo że to pieniądze podatników uratowały ich niedawno od plajty.