Dialog Serbii z UNMIK
Serbski minister ds. Kosowa i Metochii Goran Bogdanović oraz wiceszef międzynarodowej misji UNMIK rozmawiali w poniedziałek (25.8) w Belgradzie o wzajemnych relacjach i biezącej sytuacji w Kosowie.
Początkowo zapowiadano, że do serbskiej stolicy przybędzie szef Tymczasowej Misji Narodów Zjednoczonych w Kosowie (UNMIK) Lamberto Zannier, pełniący swoją funkcję od dwóch miesięcy. W ostatniej chwili Zannieriego zastąpił jego najbliższy współpracownik, południowoafrykański dyplomata i profesor prawa międzynarodowego Nicholas Haysom.
Rozmowy Bogdanovića i Haysoma są już trzecim z rzędu w bieżącym miesiącu spotkaniem serbskich władz z przedstawicielami misji UNMIK, działającej w Kosowie od 1999 roku. Głównym tematem dzisiejszych negocjacji była kwestia powrotu kosowskich Serbów do pracy w miejscowej policji oraz organach wymiaru sprawiedliwości. Przytłaczająca większość serbskich funkcjonariuszy zrezygnowała ze służby w kosowskiej policji na znak protestu przeciwko jednostronnemu ogłoszeniu niepodległości Kosowa w lutym br. Z kolei większość serbskich prawników z Kosowa nie pracuje w miejscowym wymiarze sprawiedliwości od chwili wejścia do dawnej serbskiej prowincji sił międzynarodowych latem 1999 roku.
Serbski minister poinformował przedstawiciela UNMIK, iż rząd w Belgradzie popiera stanowisko kosowkich Serbów, którzy nie chcą służył pod bezpośrednią komendą dowództwa kosowskiej policji z Prisztiny.
"Gdyby nasi ludzie dalej służyli pod dowództwem albańskim byłoby to pośrednie uznanie nielegalnego ogłoszenia niepodległości Kosowa" - tłumaczył członek serbskiego gabinetu, dodając przy tym, iż kosowscy Serbowie mogą wrócić do służby w miejscowej policji, ale tylko pod dowództwem międzynarodowym.
Rząd w Belgradzie chce również, aby społeczność międzynarodowa umożliwiła serbskim prawnikom powrót do pracy w instytucjach wymiaru sprawiedliwości w północnym Kosowie, zamieszkanym przez serbską większość. Serbscy sędziowie, prokuratorzy i adwokaci otrzymują od 9 lat wynagrodzenia z Belgradu, jednak nie wykonują swojej pracy w lokalnych sądach, w których zatrudnieni są tylko kosowscy Albańczycy.
Tymczasem w gminie Zubin Potok, jednej z trzech serbskich gmin w północnym Kosowie zorganizowano dzisiaj protest przeciwko ubiegłotygodniowej instalacji kamer obserwacyjnych na dwóch przejściach granicznych z Serbią. Punkty graniczne znajdują się na terenie zamieszkałych przez serbską większość gmin Zubin Potok i Leposavić, a kamery zamontowali kosowscy policjanci. Uczestnicy protestu wnzosili hasła krytykujące zgodę UNMIK na instalację kamer. Przedstawiciele kosowskiej policji motywowali swoją decyzję troską o polepszenie bezpieczeństwa na granicy Kosowa oraz efektywniejszą kontrolę pojazdów przekraczających przejścia graniczne.
Na podstawie: rts.co.yu, b92.net, beta.co.yu, tanjug.co.yu