Estonia rozwija koncepcję "obrony totalnej" na wypadek rosyjskiej agresji
Minister Obrony Estonii poinformował, że kierowany przez niego resort zakłada konieczność przygotowania sił zbrojnych do prowadzenia działań partyzanckich przeciwko Rosji, gdyby doszło do agresji na tą bałtycką republikę. Zdaniem ministra, przykład wojny w Gruzji z sierpnia 2008r. dowodzi, że nawet pańśtwo o małym terytorium i niewielkich zasobach możne skutecznie przeciwstawić się przeciwnikowi dysponującemu znaczną przewagą. Odpowiednie przygotowania są już, jak poinformował estoński urzędnik, prowadzone.
Minister obrony Estonii Mart Laar stwierdził, że siły zbrojne jego kraju znajdują się na takim poziomie gotowości bojowej, że w razie napaści ze strony Rosji zdołają z powodzeniem przeciwstawić się agresorowi. Szef MON Estonii jest zdania, że nawet, jeśli niemożliwym okaże się zmusić napastnika do odwrotu, to siły obrony zdołają istotnie spowolnić jego ruch. Informację tę podał estoński portal DELFI.
Zdaniem ministra Laara, „jeśli Gruzja mogła sprawić, że w sierpniu 2008r. rosyjskie czołgi nie zdołały pokonać 90 km pomiędzy Cchinwali a Tbilisi, to Estonia też mogłaby tego dokonać. [...] Zdolności naszych sił samoobrony oraz opracowane plany pozwolą na to. Samo tylko aktywne użycie ładunków wybuchowych, zapór na drogach i wysadzanie mostów mogą istotnie spowolnić ruch czołgów”.
M. Laar oświadczył też, że Estonia przygotowuje się do prowadzenia ewentualnej wojny partyzanckiej w razie zajęcia jej terytorium przez agresora, a „przygotowania w tym zakresie znajdują się pod jego stałą kontrolą".
Źródło: delfi.ee, regnum.ru, georgiatimes.info