Francja: Rząd obstaje przy reformie. Protesty trwają
Prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział, że nie wycofa się z projektu reformy francuskiego prawa pracy i nie ugnie się nawet pod rosnącymi protestami. W zeszłym tygodniu przeciw zmianom demonstrowało ponad 150 tys. osób.
W ubiegły czwartek (28.05) odbyły się protesty w całej Francji. Ich organizatorzy - związki zawodowe zadeklarowały, że ich celem jest zintensyfikowanie działań oraz dalsza ich kontynuacja, aż do osiągnięcia celu. Związki są zdania, że rządowa reforma prawa pracy przyniesie większe bezrobocie i osłabi bezpieczeństwo pracy. Mimo tych zapowiedzi prezydent Hollande uważa, że kurs, który obrał w ramach reform, jest słuszny.
Premier Manuel Valls także opowiada się za utrzymaniem reformy, ale obawia się, że nie zostanie ona zaakceptowana przez większość w parlamencie. Premier wspomniał, że gdy ustawa została zaakceptowana w Zgromadzeniu Narodowym miało dojść do kompromisu ze związkami zawodowymi, jednak ich ostatnie działa są „nie do przyjęcia”.
Francuskie władze szacują, że udział w protestach wzięło łącznie udział 153 tysięcy osób. Związek zawodowy CGT (Powszechna Konfederacja Pracy) doliczył się aż 300 tysięcy protestujących. 77 osób zostało rannych.
Protesty zbiegły się z blokadą stacji paliw i strajkiem sektora transportu. Prawie wszystkie zapasy paliwa na stacjach zostały wykupione. Tylko dwie rafinerie w całym kraju pracowały w czwartek normalnie. Dodatkowo 16 z 19 elektrowni jądrowych przyłączyło się do strajku. Przerwy dostaw paliw i zablokowanie ich składów utrudniało podróżowanie po Francji.
Związki zawodowe planują rozpocząć dalsze protesty 10 czerwca, w dniu rozpoczęcia turnieju Euro 2016. Francuski CGT uważa, że „sytuacja jest coraz lepsza, musimy kontynuować nasze wysiłki”.
Na podstawie: BBC, france24
Zdjęcie: Wikipedia Commons