Francja: Valls chce zakazu noszenia muzułmańskich chust na uczelniach
Premier Francji Manuel Valls ogłosił, że noszenie muzułmańskich chust na uniwersytetach powinno zostać zakazane, ponieważ jest to sprzeczne z republikańskimi wartościami Francji. Jego wypowiedź wywołała falę krytyki.
Manuel Valls (na zdj.) w wywiadzie dla francuskiego Libération stwierdził, że noszenie chust przez muzułmanki powinno być na uczelniach prawnie zabronione. Mimo, że konstytucja Francji respektuje „wszystkie przekonania obywateli”, Valls uważa, że: „należy to zrobić”.
Stanowisko Vallsa natychmiast wywołało kontrowersje w jego lewicowym środowisku. Sekretarz stanu ds. szkolnictwa wyższego i członek Partii Socjalistycznej Thierry Mandon odparł, że nie ma potrzeby wprowadzenia takiego zakazu, ponieważ studenci są osobami dorosłymi i mają wszelkie prawo do noszenia chust. Jego przełożona, minister edukacji narodowej Najat Vallaud-Belkacem stwierdziła, że uniwersytety przyjmują wielu zagranicznych studentów z różnych kultur i nie można zabronić im prawa do wolności wyznania.
Pomysł Vallsa o wprowadzeniu zakazu noszenia chust przez muzułmanki na uczelniach nie został przyjęty z aprobatą także wśród samych władz uniwersytetów. Premier został także oskarżony o tworzenie problemu, którego według jednego z profesorów socjologii Erica Fassina – w ogóle nie ma.
Oburzenie, jakie wywołały słowa Vallsa, nie są niczym nowym, bo sekularyzm we Francji od dawna jest gorącym tematem. Już w 2004 roku rząd zabronił noszenia jakichkolwiek symboli religijnych w szkołach podstawowych i średnich. W 2011 roku prezydent Nicolas Sarkozy zakazał noszenia nikabu (muzułmańskiej chusty zakrywającej całą twarz) we wszystkich miejscach publicznych.
Manuel Valls wyraził nadzieję, że Francja będzie w stanie pokazać kompatybilność islamu z wartościami, jakim hołduje Republika Francuska. Według niego spora część Francuzów nadal nie jest w stanie w to uwierzyć. „Sekularyzm jest w naszym DNA. To normalne, że debatujemy na ten temat” – bronił się francuski premier.
Prezentowane poglądy Vallsa nie przysparzają mu zwolenników w środowisku politycznym: „Republika została zbudowana w opozycji do Kościoła katolickiego. Dzisiaj obserwujemy wzrost radykalnego islamu, który stanowczo przeciwstawia się świeckości”. Według sondaży premier traci coraz bardziej na popularności.
Na podstawie: The Guardian, France24.