Hiszpania/ Zapadł wyrok w sprawie zamachu bombowego
Na prawie 40 tys. lat więzienia skazał madrycki sąd 21 z 28 oskarżonych o udział w zamachach bombowych na pociągi w Madrycie z 11 marca 2004 roku, w których zginęło 191 osób a ponad 1800 zostało rannych. Najwyższe kary otrzymało w środę (31.10) trzech głównych podejrzanych pochodzenia marokańskiego: Jamal Zougam, Otman el Gnaoui i Emilio Suarez Trashorras. Kary te mają wymiar jedynie symboliczny, gdyż zgodnie z hiszpańskim prawem można spędzić w więzieniu najdłużej 40 lat.
Siedmiu podejrzanych zostało uniewinnionych, w tym Rabei Osman Sajed, nazywany "Egipcjaninem Mohammedem", którego uważano za jednego z głównych organizatorów zamachu. Sajed odsiaduje obecnie karę więzienia we Włoszech, gdzie został skazany za przynależność do organizacji terrorystycznej.
Sąd przyznał również odszkodowania dla ofiar ataku, z których najwyższe sięgają półtora miliona euro. Wszyscy skazani utrzymują, że są niewinni i zapowiadają wniesienie apelacji.
Według znawców z dziedziny prawa, wyrok udowodnił trudność skonstruowania niepodważalnego aktu oskarżenia wobec terrorystów bedących architektami zamachów, a nie ich bezpośrednimi wykonawcami. Pomimo przedstawienia taśm, na których Sajed szczyci się swoją rola w planowaniu ataku, rozmowy przetłumaczone z języka arabskiego na włoski i hiszpański okazały się trudne do jednoznacznej interpretacji.
Przewodniczący składu sędziowskiego Javier Gómez Bermudez, wykluczył udział w ataku baskijskiej organizacji separatystycznej ETA, który w trakcie procesu niejednokrotnie był sugerowany przez hiszpańskich konserwatystów oraz byłego premiera José Maríe Aznara i który podzielił hiszpańską opinię publiczną.
„Sprawiedliwości stało się zadość” - tak wyroki skomentował premier Jose Zapatero, wysoko oceniając przy tym pracę policji oraz instytucji sądowych. Hiszpańska prasa natomiast określa wyrok mianem „najbardziej oczekiwanego w historii Hiszpanii”.
Na podstawie: iht.com, abc.es, expatica.com