Miliband ostrzega Rosję przed "nową zimną wojną"
Szef brytyjskiej dyplomacji David Miliband zdecydował się na ostrą krytykę Rosji, podkreślając w Kijowie, że to na niej spoczywa “odpowiedzialność za uniknięcie kolejnej zimnej wojny”.
Podczas swojej środowej (27.08) wizyty w stolicy Ukrainy Miliband oskarżył Kreml o próbę zmiany mapy Europy poprzez uznanie niepodległości separatystycznych republik Osetii Płd. i Abchazji. W swoim przemówieniu porównał interwencję rosyjską w Gruzji do Praskiej Wiosny 1968 roku.“Kryzys w Gruzji był gorzkim przebudzeniem. Okazało się, że stare rany i podziały wciąż się nie zabliźniły, a Rosja nie do końca pogodziła się z nową mapą regionu”- powiedział David Miliband. Dodał również, że decyzją uznania niepodległości Osetii Płd. i Abchazji prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew złamał prawo międzynarodowe i udowodnił, że jego kraj nie pogodził się wciąż z upadkiem Związku Radzieckiego.
Odnosząc się do konsekwencji ostatnich wydarzeń w Gruzji, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii podkreślił, że Rosja straciła sporo szacunku i zaufania ze strony Zachodu i wszystkie organizacje międzynarodowe powinny teraz zmienić swój stosunek do tego państwa.
Wielka Brytania nie popiera usunięcia Rosji z grupy G8, jednak Miliband położył w swoim przemówieniu nacisk na „zbalansowanie stosunków państw Europy z Rosją i większe uniezależnienie się od niej w kwestiach energetycznych”. Podkreślił również, że Wielka Brytania popiera dążenia Ukrainy do członkostwa w NATO i Unii Europejskiej.
Na podstawie: bbc.co.uk, telegraph.co.uk, politics.co.uk, independent.co.uk