Komisja Europejska nie chce komentować zatrzymania Zakajewa
Komisja Europejska nie chce komentować zatrzymania w Polsce czeczeńskiego przywódcy Ahmeda Zakajewa.
Jej rzecznik Michele Cercone powiedział tylko, że Bruksela analizuje sprawę. "Wiemy o tym z doniesień medialnych, ale je sprawdzamy. Jesteśmy natomiast świadomi tego, że Ahmed Zakajew otrzymał w 2003 roku azyl w Wielkiej Brytanii. Mówiąc najogólniej, otrzymał międzynarodową ochronę, która daje mu te same prawa co obywatel kraju, który tej ochrony udzielił" - mówił rzecznik Komisji Europejskiej. Unijni eksperci, którzy śledzą tę sprawę, mówią, że jeśli Ahmed Zakajew otrzymał międzynarodową ochronę w Wielkiej Brytanii, to musi ona obowiązywać także na terenie całej Wspólnoty. Natomiast co do ekstradycji, to nie ma umowy między Unią Europejską a Rosją w tej sprawie. Polskę obowiązuje więc dwustronna umowa z Rosją. Nieoficjalnie unijni eksperci zwracają też jeszcze uwagę na jedną rzecz - kwestię praw człowieka. Nie można wydalić osoby do kraju, w którym groziłoby jej prześladowanie oraz tortury. A to właśnie może czekać Ahmeda Zakajewa, jeśli zostanie przekazany Rosji.