Pożar w barcelońskiej bazylice Sagrada Familia
- IAR
Pożar w słynnej barcelońskiej bazylice Sagrada Familia nie uszkodził żadnego elementu autorstwa Antonio Gaudiego - zapewniają budowniczowie świątyni. Podpalaczem jest 65-letni mieszkaniec Barcelony, ma problemy psychiczne.
Mężczyzna zakradł się do niedawno oddanej do użytku zakrystii i podpalił szaty liturgiczne. Chwilę potem został ujęty przez turystów zwiedzających świątynię. To oni oddali go w ręce policji. Okazało się, że podpalacz należy do parafii Sagrady Familii i jest powszechnie znany. Zdaniem policji, mężczyzna ma problemy psychiczne.Pożar został wzniecony w pomieszczeniu przylegającym do zbudowanejprzez Gaudiego krypty Świętej Rodziny - miejsca wiecznego spoczynku architekta. „To był niebezpieczny pożar dla krypty i zakrystii, ale nie dla bazyliki. Wydaje nam się, że nie został uszkodzony żaden z oryginalnych elementów Antonio Guadiego” - uspakajał Joan Rigol, patronujący budowę Sagrady Familii. Trwa liczenie strat. Kierujący budową bazyliki zapwiedzieli, że wzmocnią ochronę świątyni.