Rozpoczyna się włoska prezydencja w Radzie UE
Jednym z ważniejszych tematów włoskiej prezydencji ma być kwestia nielegalnych migrantów. Premier Włoch jest zirytowany pustymi deklaracjami ze strony polityków oraz krajów członkowskich: - Rzym nie jest w stanie pomóc falom uciekinierów z Afryki. Ważne jest, pomagać ludziom dryfującym na Morzu Śródziemnym, jednocześnie patrolować drogi morskie – dodał. W opinii szefa rządu włoskiego należy na nowo zdefiniować problem. - Sytuacja, w której ludzie próbują dostać się na Stary Kontynent nie może zadaniem jednego państwa, tylko z powodu uwarunkowań geograficznych - podsumowuje Renzi - Bruksela zajmuje się tylko techniką połowu ryb, a odwraca głowę na widok zwłok w morzu - dodaje.
Energia i dynamizm
Włoska prasa chwali 39-letniego szefa rządu twierdząc, że półroczna prezydencja w Radzie Unii Europejskiej będzie naznaczona przez jego osobowość. Prasa polska określa Renzi’ego jako „człowieka demolkę”, zaś niemiecka traktuje premiera Włoch jako „wybawcę kraju”. Były burmistrz Florencji zdobył pół roku temu przywództwo w centrolewicowej Partii Demokratycznej odważnie przyznając, że europejska klasa polityczna jest „skostniała i przywiązana wyłącznie do własnych stanowisk”. Nominacje na stanowiska UE określił zaś jako „targi”, gdzie panują „określone układy”.
Nie tacy Grecy straszni…
Włosi przejmą prezydencję po Grecji. Na władze w Atenach patrzono podejrzliwie, a tymczasem wcale nie wypadli tak źle jak przypuszczano. W czasie greckiej prezydencji osiągnięto porozumienie w sprawie systemu ratowania i kontrolowanej upadłości banków, czyli drugiego etapu unii bankowej. Udało się także wstępnie porozumieć w zakresie ograniczenia lub zakazu upraw GMO. Prace nad tymi przepisami trwają od 4 lat i mają się zakończyć wraz z upływem włoskiej prezydencji.
Na podstawie: gazeta.pl, FAZ, tagesschau.de