Rumunia/ Gorący dzień kampanii referendalnej
Niedzielę (13.05) można uznać za jeden z najgorętszych dni kampanii przed zbliżającym się referendum. W mieście Iasi odbyły się mitingi zwolenników i przeciwników prezydenta Băsescu. Na pierwszy przybyło ponad 20 tys. sympatyków głowy państwa , w drugim udział wzięło niecałe 8 tys. zwolenników opozycji.
Prezydentowi Basescu towarzyszyła rodzina oraz osoby kierujące wspierającymi go partiami: Theodor Stolojan stojący na czele Partii Liberalno - Demokratycznej oraz lider Partii Demokratycznej Emil Boc. Prezydent zaatakował opozycję zarzucając jej, że doprowadziła do powstania i rozwoju oligarchii oraz dodał również, mając na myśli niechętnych mu polityków, że: „Zapomnieli, że w przeciągu siedemnastu lat Rumunii nauczyli się iż władza należy do narodu i nie pozwolą by ktoś podejmował decyzję za ich plecami.
Mircea Goana, lider Partii Socjaldemokratycznej, podczas konkurencyjnego wiecu pytał retorycznie swoich zwolenników, czy chcą prezydenta, który jest lepszy „w barze niż w pracy”. Odniósł się również w ostrych słowach do wypowiedzi Băsescu dotyczących oligarchii. Stwierdził, że jeżeli były lider PSD Ion Iliescu jest zdaniem prezydenta oligarchą, to on sam jest szefem mafii.
Podobne mitingi odbywają się systematycznie począwszy od wszczęcia procedury impeachmentu w stosunku do obecnie urzędującego prezydenta, tj. od 19 marca b.r.
Ostatnie sondaże pokazują, że najprawdopodobniej Băsescu wygra w przewidziane na 19 maja referendum.
Na podstawie: nineoclock.ro, setimes.com