Rumunia/ Powstanie nowa partia mniejszości węgierskiej
Organizacja zrzeszająca zamieszkujących Rumunię Węgrów, Obywatelska Unia Węgierska (Unionea Civica Maghiara - UCM) zebrała wymaganą prawem liczbę podpisów do przekształcenia się w partię polityczną. Nowe ugurpowanie przyjmie nazwę Węgierskiej Partii Obywatelskiej (Partidul Civic Maghiar).
Do chwili obecnej (01.08) UCM zebrała 27 tys. podpisów. Wszystkie formalności związane z rejestracją powinny zakończyć się pierwszego września o ile, jak zaznaczył jeden z działaczy UCM, Demokratyczna Unia Węgrów z Rumunii, (UDMR), nie będzie utrudniała tego procesu.
Zasadniczym celem nowego ugrupowania na rumuńskiej scenie politycznej ma być reprezentacja interesów mniejszości węgierskiej. Wśród haseł programowych pojawiło się również żądanie autonomii terytorialnej.
PCM starała się będzie o tych samych wyborców co UDMR czego skutkiem będą tarcia między ugrupowaniami. Pierwsze ich znamiona miały miejsce w maju b.r. okresie referendum, które miało zadecydować o losach prezydenta Băsescu. UDMR tworząca wespół z Partią Narodowo Liberalną (PNL) rząd, starała się przekonać wyborców do głosowania przeciw urzędującemu prezydentowi. Fakt, iż większość wyborców węgierskich nie głosowała zgodnie z wskazówkami partii, skłonił lidera UCM do stwierdzenia, że UDMR straciła poparcie większości wyborców i parlamentarzyści wywodzący się z jej ramienia powinni podać się do dymisji.
Kolejne zaognienie stosunków ma miejsce w chwili obecnej i wiąże się z osobą biskupa kościoła reformowanego László Tőkésa. Kierownictwo UDMR widziałoby duchownego na swojej liście kandydatów do europarlamentu, podczas gdy UCM uwarunkowała swoje poparcie od pozostania przez biskupa kandydatem niezależnym.
Na relacjach pomiędzy oboma ugrupowaniami zaciąży również kwestia projektu ustawy regulującej materie dotyczące mniejszości narodowych, autorstwa UDMR. UCM zaapelowała do prezydenta Băsescu o wstrzymania się z promulgacją tego aktu prawnego. W opinii liderów UCM regulacje w nim zawarte są niekonstytucyjne, dyskryminują mniejszość węgierską a ponadto nie był on konsultowany z węgierskimi organizacjami pozarządowymi, co jest wymagane prawem.
Powstanie PCM, jak zauważył jeden z liderów przyszłej partii – Gazda Zoltan, pozwoli Węgrom zacząć cieszyć się pluralizmem, którego tak naprawdę doświadczą dopiero po 17 latach demokracji.
Z drugiej jednak strony istnienie dwóch partii politycznych reprezentujących 1,5 miliona rumuńskich Węgrów, niezależnie od stosunków między nimi, stanowi dla tej mniejszości pewne niebezpieczeństwo. Okazać się może, iż żadne z tych ugrupowań nie przekroczy 5 proc. progu wyborczego. W efekcie zastosowanie znajdą regulacje konstytucyjne przewidujące w takim wypadku, reprezentację poprzez jednego deputowanego. W ten sposób Węgrzy znaleźli by się takiej samej sytuacji jak inne mniejszości i tym samym mieliby nieproporocjonlanie mały wpływ na losy państwa.
Na podstawie: realitatea.net, evz.ro, gandul.info, romanialibera.ro