Rumuński rząd zagrożony
Rząd na czele którego stoi, wywodzący się z Partii Demokratyczno Liberalnej(PDL), Emil Boc będzie musiał zmierzyć się z wnioskiem o wotum nieufności. Został on odczytany w środę (20.10).Podpisało się pod nim 209 deputowanych i senatorów.
"Wniosek – przyp. red] zawiera naszą krytykę wszystkich obszarów, w których gabinet Boca dopuścił się niezliczonych błędów i niezliczonych nadużyć władzy,[… ]rząd […]zniszczył rumuńską ekonomię, rumuńską infrastrukturę, służbę zdrowia[...] – przybliżał w poniedziałek (18.10) zawartość wniosku lider Partii Socjaldemokratycznej - Victor Ponta.
Do odwołania obecnej Rady Ministrów potrzebna jest zgoda 236 parlamentarzystów. Opozycja skupia 214. Powoduje to, iż inicjatorzy odsunięcia od władzy obecnej koalicji muszą liczyć na poparcie deputowanych i senatorów tak wywodzących się z niej jak i niezrzeszonych.
Rządzący są pewni zwycięstwa. Wiceprzewodniczący PDL Gheorghe Flutur wyraził przekonanie, że deputowani i senatorowie zagłosują przeciwko wnioskowi. „Mamy zaufanie do parlamentarzystów PDL. Nie musimy uciekać się do gróźb sankcji, by ich wystraszyć. Jestem przekonany, że są oni odpowiedzialnymi ludźmi, którzy wiedzą co robić.”.
Liberałowie maja już kandydata na nowego szefa rządu. Antonescu oświadczył we środę (20.10), iż jego ugrupowanie najchętniej widziałoby na stanowisku premiera Klausa Iohannisa, burmistrza Sibiu.
Głosowanie w sprawie przyjęcia wniosku o votum nieufności planowane jest na 27 października.
Będzie to już druga próba odwołania rządu Emila Boca w tym roku. Pierwsza miała miejsce w czerwcu. Do odwołania Rady Ministrów wówczas nie doszło, ponieważ opozycji zabrakło ośmiu głosów.
Na podstawie: cotidianul.ro, romanialibera.ro, antena3ro