Sarkozy przemawia do Kongresu podczas "historycznej" sesji w Wersalu
Po raz pierwszy od 1848 r., francuski prezydent wygłosił mowę podczas połączonej sesji Kongresu. Nicolas Sarkozy odniósł się m.in. do planów walki z kryzysem gospodarczym, kontrowersyjnej ustawy HADOPI, a także możliwego zakazu noszenia islamskiej burki na terytorium Francji.
Od czasu reformy z 1875 r., francuscy prezydenci mieli zakaz wstępu do parlamentu, co w założeniu miało zapewniać niezależność władzy ustawodawczej. Ostatnim prezydentem, który wygłosił mowę przed Kongresem był Ludwik Napoleon Bonaparte. Korzystając z zapisów reformy konstytucyjnej, wprowadzonej latem zeszłego roku, Nicolas Sarkozy spotkał się w poniedziałek (22.06) z przedstawicielami Zgromadzenia Narodowego i Senatu podczas połączonej sesji obu izb w wersalskim pałacu.
50 parlamentarzystów z małych partii komunistycznych i partii Zielonych całkowicie zbojkotowało prezydencką przemowę. Krytyka nie zraziła Sarkozy'ego, który wkroczył do pałacu w Wersalu, przechodząc obok przystrojonych w pióropusze straży, co rzekomo miało nawiązywać do oprawy corocznej mowy State of the Union w USA.
"Kryzys wciąż się nie skończył i nie wiemy kiedy się skończy" - mówił Sarkozy, przedstawiając swój plan na walkę ze skutkami załamania gospodarczego. Prezydent zapowiedział m.in. ustanowienie funduszu pożyczkowego, mającego finansować priorytetowe inwestycje w edukację i podnoszenie kwalifikacji francuskich pracowników.
Jednocześnie zaprzeczył, iż rząd planuje podwyższyć podatki, ponieważ - jak argumentował Sarkozy - "przy obecnej wysokości podatków, ich dalsze podnoszenie tylko zwiększyłoby deficyt". Jak przyznał niedawno Eric Woerth, francuski minister ds. budżetu, deficyt budżetowy Francji przekroczy 7 proc., zarówno w 2009, jak i w 2010 r.
"Burka nie jest dobrze widziana we Francji" - powiedział Sarkozy, podkreślając iż nie chce zwalczać burek jako symboli religijnych, ale jako narzędzi służących "zniewalaniu kobiet". Prezydent poparł tym samym inicjatywę prawie 60 parlamentarzystów z różnych partii, którzy zaproponowali powołanie specjalnej komisji, mającej na celu zbadanie sposobów walki z coraz bardziej powszechnym noszeniem burki przez muzułmańskie kobiety.
Co równie kontrowersyjne z punktu widzenia części Francuzów, prezydent po raz kolejny stanął w obronie ustawy HADOPI (skrót od francuskiej nazwy "Wysoki urząd ds. rozpowszechniania utworów i chrony praw w internecie").
Według pierwotnej wersji ustawy, przyjętej przez Zgromadzenie Narodowe miesiąc temu, osoby oskarżone o nielegalne ściąganie utworów z Internetu miały m.in. być karane poprzez całkowite przerwanie dostępu od sieci. Kontrowersje budził również rzekomy brak domniemania niewinności i odpowiedzialność zbiorowa. Sarkozy zapowiedział "pójście do końca" w swym zamiarze wprowadzenia w życie ustawy, której fragmenty zostały ostatnio zakwestionowana przez Radę Konstytucyjną.
Na czas mowy Sarkozy'ego, Wersal został zamknięty dla turystów. Nawiązując do tradycji z czasów Ludwika XIV, na zewnątrz pałacu wystawiono drzewka pomarańczy w doniczkach. W połączonej sesji obu izb udział wzięło około tysiąca parlamentarzystów. Prezydentowi towarzyszyła żona Carla Bruni.
Na podstawie: Le Figaro, EU Observer, New York Times