Serbia/Dulić: Nie można być dobrym Europejczykiem i jednocześnie złym sąsiadem
- Jan Muś
Takie oświadczenie wygłosił Oliver Dulić, przewodniczący serbskiego parlamentu i jednocześnie członek Partii Demokratycznej urzędującego prezydenta Borisa Tadicia, w wywiadzie dla bośniackiego dziennika "Dnevni Avaz".
Według Dulicia państwa regionu są na siebie skazane i muszą ze sobą współpracować. Im prędzej parlamenty poszczególnych krajów bałkańskich to zrozumieją, tym lepiej. Jako przewodniczący serbskiego parlamentu Dulić wskazał, że jest wiele możliwości współpracy, takich jak wymiana doświadczeń w procesie integracji z UE, czy pogłębianie współpracy w ramach CEFTA. Planuje on doprowadzić do spotkania przewodniczących parlamentów wszystkich krajów regionu, które miałoby odbyć się w Serbii.
Dulić wskazał na język, historię, gospodarkę, a przede wszystkim na wspólną europejską przyszłość jako czynniki jednoczące Serbię z Bośnią i Hercegowiną. Dulić nie wykluczył, że niewyjaśniona sprawa statusu Kosowa odbije się na sytuacji wewnętrznej Bośni i Hercegowiny, a dokładniej - jej serbskiej części, czyli tzw. „Republiki Serbskiej”. Jednocześnie dodał on, że obecnie Serbia popiera charakter Bośni i Hercegowiny jako jednego państwa, tak jak to zostało zapisane w Porozumieniu Pokojowym z Dayton. Dulić zaznaczył także, że destabilizujące głosy dochodzące z Belgradu nie są głosami konstytucyjnych władz Serbii.
Wypowiedź Dulicia jest ważna ze względu na istniejące cały czas napięcie pomiędzy nacjonalistycznie nastawioną serbską częścią Bośni, a resztą kraju. Ostatnio pojawiły się także głosy o współpracy nacjonalistów serbskich w Bośni i Serbii właściwej, planujących działania separatystyczne serbskiego mini-państwa w Bośni i Hercegowinie w przypadku utraty przez Serbię Kosowa.
Oliver Dulić, polityk pochodzenia chorwackiego, pochodzi z Wojwodiny, z zawodu jest lekarzem. Jest pierwszym Chorwatem – przewodniczącym serbskiego parlamentu.
Na podstawie: 24sata.info, Avaz.ba