Serbia/ Kryzys w koalicji rządowej i sprzeciw wobec misji EULEX
Plany UE wysłania do Kosowa misji EULEX doprowadziły do kryzysu w serbskim rządzie. Demokratyczna Partia Serbii (DSS) Vojislava Koštunicy sprzeciwia się podpisaniu z Brukselą tzw. przejściowego porozumienia politycznego.
Przyjęty przez Unię w miniony poniedziałek (4.02) ramowy dokument o finansowych i prawnych podstawach działania cywilno-wojskowej misji EULEX w Kosowie spotkał się z ostrą reakcją serbskiego rządu, a w szczególności prawego skrzydła koalicji rządowej - Demokratycznej Partii Serbii (DSS) premiera Vojislava Koštunicy. Z uwagi na "zagrożenie suwerenności, integralności terytorialnej oraz porządku konstytucyjnego kraju", które zdaniem premiera spowodowała decyzja Brukseli, szef rządu zażądał w trybie pilnym zwołania specjalnej sesji parlamentu oraz nadzwyczajnego posiedzenia rządu.
Vojislav Koštunica i jego stronnictwo polityczne sprzeciwia się również planowanemu pierwotnie na czwartek (7.02) podpisaniu tzw. przejściowego porozumienia politycznego z UE. Unia zaproponowała je Serbii jako wstęp do ostatecznego podpisania Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu (SAA). Otworzyłoby ono Belgradowi drogę do integracji europejskiej.
Do pomysłów zwołania specjalnej sesji parlamentu sceptycznie odniosło się najsilniejsze ugrupowanie serbskiej koalicji rządowej - popierająca prezydenta Borisa Tadića Partia Demokratyczna (DS).
Slobodan Samardžić, wywodzący się z Demokratycznej Partii Serbii (DSS) minister ds. Kosowa i Metochii w rządzie Koštunicy oświadczył w czwartek (7.02), że serbski gabinet "znalazł się w kryzysie i ministrowie z Demokratycznej Partii Serbii (DSS) uczynią wszystko, aby kryzys został rozwiązany, lecz nie za cenę integralności i suwerenności kraju".
"Jeżeli dalej będzie się działać na rzecz podpisania porozumienia politycznego z UE, które pośrednio wpływa na przyszłość i los Kosowa i Metochii, wówczas rząd najprawdopodobniej nie będzie miał przed sobą przyszłości. (...) Podpisanie tego porozumienia ma bezpośredni efekt w postaci uznania misji EULEX w Kosowie, a misja ta jest funkcją na rzecz niepodległości prowincji" - ostrzegł Samardžić.
Zdaniem ministra, zaproponowane przez Unię pod koniec stycznia porozumienie, do którego podpisania miało dojść w czwartek (7.02), jest "zwyczajną deklaracją i nie posiada formalnych znamion umowy międzynarodowej i nie proponuje niczego, co byłoby zawarte w Porozumieniu o Stabilizacji i Stowarzyszeniu (SAA)".
Samardžić uważa, że aktywna działalność instytucji unijnych w sprawie wysłania misji cywilno-wojskowej do Kosowa prowadzi do "kwestionowania autorytetu demokratycznych instytucji w Serbii". "Jest żałosne, że Unia w takim stylu ingeruje w serbski system polityczny i to w chwilę potem, gdy kraj wybrał prezydenta. (...) UE doprowadziła do kryzysu instytucji demokratycznych w Serbii, gdyż siłą chce oderwać część naszego terytorium" - ostro komentował politykę Brukseli serbski minister.
Polityk przypomniał, że porozumienie koalicyjne z maja ub. r. pomiędzy Partią Demokratyczną (DS), Blokiem Ludowym Demokratyczna Partia Serbii i Nowa Serbia (DSS-NS) oraz ugrupowaniem G17 Plus głosi, że wszystkie decyzje w łonie rządu powinny zapadać na zasadzie konsensusu. Obowiązkiem przewodniczącego parlamentu jest zwołanie jego nadzwyczajnego posiedzenia, aby do tego konsensusu doprowadzić.
Według Branislava Ristivojevića, doradcy premiera Koštunicy, szef rządu zwoła nadzwyczajne posiedzenie gabinetu na przyszły czwartek (14.02). Zdaniem doradcy, do przyszłego czwartku jest wystarczająco dużo czasu, aby mogło zostać zwołane nadzwyczajne posiedzenie serbskiej Skupsztiny (parlamentu), podczas którego posłowie mogliby przyjąć szereg rezolucji sprzeciwiających się wysłaniu do Kosowa misji EULEX.
Ristivojević jeszcze raz zaapelował przy tej okazji do przewodniczącego parlamentu Olivera Dulića z Partii Demokratycznej (DS), aby jak najszybciej zwołał sesję Skupsztiny. Wcześniej, w tej samej sprawie premier skierował do przewodniczącego parlamentu specjalne pismo.
Oliver Dulić zapowiedział w czwartek (7.02), że będzie gotowy do zwołania posiedzenia parlamentu dopiero po konsultacjach z liderami wszystkich stronnictw politycznych w Skupsztinie, zapowiedzianych na poniedziałek, 11 lutego. Spiker parlamentu wezwał jednocześnie serbskiego premiera, aby sam jak najszybciej zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu, które, jak to określił "mogłoby dostarczyć odpowiednich materiałów do obrad parlamentarnych".
Nadzywczajnego posiedzenia Skupsztiny w krytycznym momencie dotyczącym przyszłości Kosowa domagają się od Belgradu także kosowscy Serbowie- Wspólnota Serbskich Gmin i Osiedli Kosowa i Metochii (ZSONKiM), reprezentująca interesy ludności serbskiej zamieszkałej w północnej części prowincji. Na czwartkowym (7.02) posiedzeniu w miejscowości Kosovska Mitrovica, przedstawiciele organizacji przyjęli oświadczenie, w którym stwierdzają, że "dalsze odkładanie posiedzenia Skupsztiny na temat najbardziej priorytetowej kwestii narodowej przedstawiałoby przyzwolenie albańskim separatystom na oderwanie części terytorium Serbii".
Wspólnota Serbskich Gmin i Osiedli sprzeciwiła się również wysłaniu do Kosowa misji EULEX. Zdaniem kosowskich Serbów, zgoda na zainstalowanie w prowincji takiej misji oznaczałaby poparcie dla odrzuconego przez Belgrad planu nadzorowanej przez UE niepodległości Kosowa, proponowanej w ub. r. przez Specjalnego Wysłannika ONZ ds. Kosowa Marttiego Ahtisaariego.
"W przypadku gdy taka misja przybędzie do Kosowa, Serbowie doprowadzą do jej obstrukcji i będą bojkotować jej obecność i działania" - stwierdzili w przyjętej deklaracji kosowscy Serbowie. Jednocześnie, Wspólnota Serbskich Gmin i Osiedli odrzuciła ideę separatyzmu północnej części Kosowa w wypadku jednostronnego proklamowania niepodległości przez władze w Prisztinie.
Jednocześnie, kosowscy Serbowie postanowili, że z dniem 15 lutego, Wspólnota Serbskich Gmin i Osiedli Kosowa i Metochii zostanie przekształcona w serbski parlament Kosowa i Metochii.
Na podstawie: rts.co.yu, tanjug.co.yu, danas.co.yu, politika.co.yu