Serbskiemu prezydentowi grożono na Facebooku
Przedstawiciele macierzystego ugrupowania politycznego prezydenta Serbii Borisa Tadića zażądali od krajowej policji energicznych działań w celu ustalenia sprawców gróźb, jakie w ostatnich dniach pojawiły się pod adresem przywódcy na społecznościowym portalu Facebook.
Jelena Trivan, rzecznika prasowa Partii Demokratycznej (DS), stronnictwa, którego Tadić pozostaje liderem od wielu lat zaapelowała we wtorek (27.4) do serbskiej policji o "ostrą i zdecydowaną reakcję" w sprawie gróźb i wyzwisk, które pojawiły się na Facebooku pod adresem głowy państwa.
W ostatnich dniach w globalnym serwisie pojawiła się grupa, której członkowie wysuwali jednoznaczne grożby snajperskiego zamachu na życie prezydenta Serbii. Opisom grupy towarzyszyły również wulgarne inwektywy pod adresem Borisa Tadića.
"Sytuacja jest bardzo prosta. Wspierany przez prezydenta rząd podjął największą w dotychczasowej historii Serbii kampanię przeciwko przestępczości zorganizowanej, która wciąż ma swoje umocowanie w wielu segmentach społeczeństwa i kreuje tego rodzaju akcje. Powinniśmy szybko i jasno określić, kto kieruje takie groźby, mamy przy tym absolutne poparcie opinii publicznej" - dodała rzecznik partii, której członkiem pozostaje prezydent.
Poprzednik Borisa Tadića na stanowisku szefa Partii Demokratycznej (DS), Zoran Djindjić, pierwszy niekomunistyczny premier Serbii w latach 2001-2003, zginął od strzałów snajpera gdy wsiadał do samochodu przed siedzibą rządu. Zamachowcem okazał się dawny członek jednostki sił specjalnych, związanej z usuniętym ze stanowiska w 2000 roku prezydentem Slobodanem Miloševićem.
Serbskie media podały, że MSW rozpoczęło w tej sprawie niezbędne dochodzenie. Na jego wstępnym etapie nie wyklucza się zarówno realnych gróźb wobec głowy państwa, jak i zwykłego, chuligańskiego wybryku krajowych internautów.
Na podstawie: rts.rs, tanjug.rs
Na zdjęciu: prezydent Serbii Boris Tadić, za: predsednik.rs