Siły Bezpieczeństwa Kosowa rozpoczynają działalność
Za dwa dni (21.1) rozpoczną swoje funkcjonowanie Kosowskie Siły Bezpieczeństwa (FSK). Trzon formacji stanowić będą członkowie dotychczasowego Korpusu Ochrony Kosowa (TMK) utworzonego przez byłe oddziały partyzanckie Armii Wyzwolenia Kosowa (UĆK).
Bałkańskie media informują, że na czele sił stanie były wysoki dowódca UĆK Sujelman Selimi ps. "Sułtan". Budowę formacji, którą przewidywał przygotowany przez byłego specjalnego wysłannika ONZ ds. Kosowa Marttiego Ahtisaariego plan nadzorowanej przez UE niepodległości dawnego autonomicznego okręgu Jugosławii i Serbii, rozpoczęto w marcu ub. r. Docelewo, kosowskie siły bezpieczeństwa liczyć będą 2, 5 tys. regularnych funkcjonariuszy oraz około 500 rezerwistów.
Powołanie Kosowskich Sił Bezpieczeństwa (FSK) od początku jest kontestowane przez Belgrad i kosowskich Serbów, widzących w nowej formacji zalążek albańskich sił zbrojnych. Przedstawiciele NATO i administracji międzynarodowej UNMIK, którzy współpracują przy tworzeniu nowych jednostek zapewniają jednak, że nie będą one dysponowały uprawnieniami regularnej armii, lecz przeznaczone będą tylko do ochrony manifestacji i neutralizowania zamieszek. Funkcjonariusze nowych jednostke w większości przypadków nie będą także mieli prawa noszenia ze sobą broni palnej i ostrej amunicji. Serbia twierdzi, że tworzenie parawojskowych formacji militarnych w Kosowie stanowi pogwałcenie wciąż obowiązującej Rezolucji nr 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Kosowa, której zapisy głoszą, że jedyną dopuszczalną formą obecności wojskowej na terenie prowincji są jednostki międzynarodowego korpusu KFOR. Ponadto, podczas negocjacji z kosowskimi Albańczykami na temat przyszłego statusu prowincji w latach 2006-07, Belgrad konsekwetnie domagał się trwałej demilitaryzacji Kosowa.
Kontrowersje Serbów budzi też postać przyszłego dowódcy sił bezpieczeństwa kosowskich Albańczyków - Sulejman Selimi kierował bowiem jednym z pierwszych oddziałów Armii Wyzwolenia Kosowa (UĆK), który w 1997 roku rozpoczął działania zaczepne wobec serbskich sił bezpieczeństwa stacjonujących wówczas w Kosowie. Władze serbskie zarzucają Selimiemu pośrednią bądź bezpośrednią odpowiedzialność za uprowadzenie i zaginięcie bez wieści w latach 1998-99 ponad 1, 5 tys. Serbów zamieszkujących w rejonie miasta Drenica, gdzie działał jego oddział.
Umundurowanie i wyposażenie funkcjonariuszy Kosowskich Sił Bezpieczeństwa (FSK) będzie w większości pochodzić z USA. Jednostki nowej formacji stacjonować będą w bazach w Prisztinie oraz miejscowościach Peć, Prizren, Uroševac, Kosowskiej Mitrovicy i Gnjilane.
Na podstawie: rts.rs, tanjug.rs, koha.net