Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Słowaccy politycy zaniepokojeni wynikiem wyborów na Węgrzech

Słowaccy politycy zaniepokojeni wynikiem wyborów na Węgrzech


27 kwiecień 2010
A A A

"Między naszym krajem a Węgrami może w ciągu pół roku wyniknąć ostry konflikt" - ocenił dzisiaj (27.4) lider współrządzącej Słowacją Słowackiej Partii Narodowej (SNS) Jan Slota. Polityka niepokoi zwycięstwo prawicowego stronnictwa FIDESZ i wejście do parlamentu nacjonalistycznej partii JOBBIK.

"W węgierskich wyborach parlamentarnych zwyciężyły ugrupowania o kierunku ekstremistycznym. W związku z tym, po letnich wyborach w naszym kraju pojawią się w naszych stosunkach dwustronnych problemy, które nie mieszczą nam się w głowie" - oświadczył Slota podczas wtorkowej (27.4) konferencji prasowej w Bratysławie.

ImageLider ugrupowania posiadającego dwie teki ministerialne w socjaldemokratyczno-ludowo-narodowym gabinecie premiera Roberta Fico uważa jednocześnie, że eskalacja napięcia na linii Bratysława-Budapeszt nie pozostanie bez wpływu na klimat polityczny w całej Europie Środkowej.

Dzień po ogłoszeniu ostatecznych wyników wyborów parlametranych na Węgrzech, w których pozostająca dotychczas w opozycji partia FIDESZ kierowana przez Viktora Orbana uzyskała 263 foteli w liczącym 386 posłów parlamencie, a nacjonalistyczno-populistyczne stronnictwo JOBBIK 47 miejsc, Jan Slota złożył z trybuny Rady Narodowej Republiki Słowackiej (parlamentu naszych południowych sąsiadów) projekt rezolucji o niepodważalności traktatu pokojowego z Trianon, podpisanego przez Węgry i państwa Ententy po zakończeniu I wojny światowej. Na jego mocy, Budapeszt przekazał swoim ówczesnym sąsiadom - Czechosłowacji, Rumunii, Królestwu Serbów, Chorwatów i Słoweńców (późniejszej Jugosławii - przyp.) oraz Austrii ponad 1/3 terytorium Królestwa Węgier, które do 1918 roku współtworzyło dualistyczną monarchię Austro-Węgier. Traktat trianoński jest do dzisiaj przez większość Węgrów uważany za największą tragedię w dziejach narodowych.

Większość słowackich posłów, w tym parlamentarzyści opozycyjnych stronnictw mniejszości węgierskiej oraz niektórzy politycy rządzacej koalicji odrzucili jednak propozycję lidera narodowców.

Przewodniczący Słowackiej Partii Narodowej (SNS), który od lat słynie z ostrego języka pod adresem słowackich Węgrów skrytykował również niedawne zawetowanie przez prezydenta kraju Ivana Gašparovića tzw. ustawy obywatelskiej. Zakłada ona regularne wykonywanie słowackiego hymnu narodowego przed posiedzeniami władz i samorządów lokalnych oraz raz w tygodniu przed rozpoczęciem zajęć w szkołach. Inicjatorami ustawy było macierzyste stronnictwo Jana Sloty. W związku z ustawą, przed wieloma szkołami w zamieszkanych przez znaczny odsetek ludności węgierskiej południowych regionach Słowacji doszło dzisiaj do protestów. Związany ze słowackimi narodowcami minister edukacji Jan Mikolaj skrytykował organizatorów demonstracji, zarzucając im wykorzystywanie manifestacji do kampanii wyborczej i ataku na rząd.

Iskry na linii Bratysława-Budapeszt regularnie pojawiają się od kilku lat. Przed trzema laty gorące protesty Węgrów spowodowała rezolucja słowackiego parlamentu o niepodważalności tzw. traktatów Benesza, na mocy których z powojennej Czechosłowacji wysiedlono i skonfiskowano majątki znacznej części Niemców i Węgrów. W ubiegłym roku oburzenie Słowaków wywołała podróż prezydenta Węgier Laszlo Solyoma do jednej z przygranicznych miejscowości w południowej Słowacji i próba złożenia przez niego wieńca pod pomnikiem głównego patrona Węgier świętego Stefana. Słowacy zatarasowali przejazd prezydenckiej kolumnie, zmuszahąc delegację do powrotu na terytorium Węgier. Węgrzy mocno krytykowali również uchwaloną w 2009 roku tzw. ustawę językową, zobowiązującą pod karą wysokiej grzywny do używania jezyka słowackiego w urzędach i placówkach użyetczności publicznej na terenie całej Słowacji. Spore emocje w sąsiedzkich relacjach spododowała również wypowiedź Viktora Orbana po ubiegłorocznych wyborach do europarlamentu, zapowiadająca wspólne działania z przedstawicielami rumuńskich i słowackich Węgrów na rzecz "ludności węgierskiej zamieszkującej całą Kotlinę Karpacką". Władze w Bratysławie uznały słowa Orbana próbę kwestionowania suwerenności i integralności terytorialnej Słowacji.

Na podstawie: webnoviny.sk, pravda.sk

Na zdjęciu: lider współrządzącej Słowacją Słowackiej Partii Narodowej (SNS) Jan Slota, za: sns.sk