Słowacja/ Szef MSZ wini opozycję za pogorszenie stosunków z Węgrami
Minister spraw zagranicznych Słowacji Jan Kubiš obciążył w niedzielnym (28.10) wywiadzie telewizyjnym opozycyjną Partię Koalicji Węgierskiej (SMK) za ostatnie pogorszenie stosunków na linii Bratysława - Budapeszt.
Kubiš, wypowiadając się dla słowackiej telewizji TA3 stwierdził, że główną winę za napięcia w stosunkach słowacko - węgierskich ponosi przewodniczący Partii Koalicji Węgierskiej (SMK) Pal Csaky. Zdaniem szefa słowackiej dyplomacji, to nie rządząca w Bratysłąwie koalicja socjaldemokratów premiera Roberta Fico, ludowców Vladimira Mečiara i narodowców Jana Sloty odpowiada za konflikty z Budapesztem, lecz właśnie opozycyjne ugrupowanie reprezentujące interesy mniejszości węgierskiej na Słowacji.
Gorąca atmosfera w stosunkach słowacko - węgierskich utrzymuje się już od dłuższego czasu. Ostatnio, ponownie zaogniło ją przyjęcie pod koniec września br. uchwały słowackiego parlamentu, uznającej za niepodważalne tzw. dekrety Beneša. Na ich mocy, po zakończeniu II wojny światowej odebrano majątki i wysiedlono ze Słowacji prawie 70 tys. osób narodowości węgierskiej. Tuż przed przyjęciem ustawy, lider SMK skierował list do Parlamentu Europejskiego, w którym bardzo ostro skrytykował utrzymywanie w mocy powojennych dekretów, a także poddał w wątpliwość realizowanie przez słowackie władze praw mniejszości węgierskiej. Po przyjęciu rezolucji, oficjalny protest w Brukseli złożyli również europosłowie z Węgier.
Według Jana Kubiša, ponowne otwarcie kontrowersji wokół dekretów Beneša nastąpiło nie po samym przyjęciu uchwały przez Radę Narodową Republiki Słowackiej, lecz w następstwie ostrego listu Pala Csaky`ego do Parlamentu Europejskiego. "Csaky postanowił prowadzić destrukcyjną politykę właśnie w momencie, kiedy było widać, że władze Słowacji i Węgier chcą współpracować"" - powiedział słowacki minister spraw zagranicznych. Kubiš uważa, że przyjęta przez słowacki parlament rezolucja sankcjonuje jedynie istniejący w kraju stan prawny, a niezmienne stanowisko słowackiego rządu w sprawie dekretów Beneša jest szeroko znane na Węgrzech od wielu lat.
Pomimo wymiany ostrych opinii przez niektórych polityków słowackich i węgierskich, premierzy Robert Fico i Ferenc Gyurcsány zapewniali w ostatnim czasie, że niedawne zawirowania nie wpłyną na pogorszenie współpracy Bratysławy i Budapesztu, jako ważnych partnerów w UE i Grupie Wyszehradzkiej.
Minister pozytywnie odniósł się do faktu, że przedstawiciele Unii Europejskiej starają sie obiektywnie i spokojnie patrzeć na problemy słowacko - węgierskie. Jan Kubiš zwrócił również uwagę, że wszelkie przejawy szowinizmu bądź agresywnego nacjonalizmu nie powinny mieć miejsca w demokratycznych społeczeństwach. Słowacki polityk odniósł się tym samym do budzących zaniepokojenie sąsiadów Węgier ostatnich manifestacji Gwardii Węgierskiej w Budapeszcie. Niedawno powstała organizacja odwołuje się do skrajnie nacjonalistycznych tradycji reprezentowanych przez utworzony w latach 30. ruch tzw. "Strzałokrzyżowców", a jej członkowie przypominają stylem ubioru grupy paramillitarne. Pytany, czy słowackie władze zamierząją przeciwdziałać uważanej za odpowiednik Gwardii Węgierskiej skrajnej organizacji "Slovenska Pospolitost", Kubiš powiedział: "Gdyby Slovenska Pospolitost realizowała choćby jedną tysięczną z tego, co organizacja na Węgrzech, to słowackie organy państwowe już dawno wkroczyłyby do akcji".
Wypowiedzi ministra Kubiša spotkały się z szybką reakcją przewodniczącego Partii Koalicji Węgierskiej (SMK). W poniedziałek (29.10) Pal Csaky stwierdził, że słowa szefa MSZ wskazują, że "chce on odwrócić uwagę opinii publicznej od własnej niemożności jasnego naświetlenia sytuacji słowackich Węgrów". "Z artykułów w światowych mediach coraz bardziej widać, że nasi zagraniczni partnerzy mają ze Słowacją zasadniczy problem, a jest nim nieprzewidywalna, prowincjonalna koalicja, która czym dłużej rządzi, tym bardziej zbliża się do metod i stylu prowadzenia polityki przez Słowacką Partię Narodową" (partii koalicji rządzącej, której lider, Jan Slota, słynie z agresywnych wypowiedzi antywęgierskich - przyp. ŁK).
Minister Jan Kubiš jest członkiem kierowanej przez premiera Fico socjaldemokratycznej partii SMER - SD. Pal Csaky z kolei, zasiadał na fotelu wicepremiera i pełnił funkcje ministerialne w centroprawicowych gabinetach rządzących Słowacją w latach 1998 - 2006.
Na podstawie: webnoviny.sk, sme.sk, sita.sk