Słowacja zachęca do udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego
Sławne osoby startujące w wyborach są sprawdzonym sposobem na przyciągnięcie obywateli do wyborów. W 2004 roku w samej Słowacji startowała gwiazda hokeja i dzięki niej udało się jej partii osiągnąć najwyższą liczbę głosów. Wydaje się jednak, że w obecnych wyborach największe poparcie otrzymają osoby z doświadczeniem w PE. Aż 12 obecnych europosłów ze Słowacji stara się o reelekcję i wszyscy widziani są jako faworyci. Mają oni dodatkowo ten atut, że uczestniczyli w kampanii informacyjnej o wyborach jako eksperci od PE.
Słowacja chce zwiększyć frekwencję zwłaszcza wśród młodych ludzi, szczególnie tych, dla których będą to pierwsze wybory w ich życiu. Otrzymała na projekt „Studencki Europarlament” środki z budżetu unijnego. Jego celem jest zwiększenie poczucia obywatelskiej odpowiedzialności wśród młodych ludzi. Głównym punktem tego programu jest symulacja obrad PE przez studentów słowackich i uchwalenie rezolucji, która potem zostanie przekazana słowackim eurodeputowanym.
W 2009 roku na Słowacji, w krótkich odstępach czasu odbędą się wybory prezydenta, władz samorządowych oraz euro parlamentarzystów, dlatego władze obawiają się, że społeczeństwo może być znużone taką częstotliwością i dodatkowo wpłynie to negatywnie na frekwencje podczas wyborów do PE.
Rząd Słowacji ma nadzieje, ze słaba frekwencja z 2004 roku się nie powtórzy. Zwłaszcza że wśród Słowaków podczas badań eurobarometru instytucja PE cieszy się zawsze bardzo dużym zaufaniem i szacunkiem. Na razie jednak badania opinii publicznej pokazują, ze zaledwie 15 procent społeczeństwa ma zamiar wziąć udział w wyborach.
Na podstawie: euobserver.com, euractive.com