14 listopad 2013
W czwartek, 14 listopada, na wniosek premier Alenki
Bratusek odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla jej rządu. Słowenia
zmaga się z poważnymi problemami gospodarczymi, jednakże dąży do uniknięcia
pomocy ze strony państw trzecich.
Słowenia, która wraz z Polską wstąpiła do Unii Europejskiej w 2004 r. i trzy lata później dołączyła do unii walutowej, cieszyła się opinią państwa o stabilnej gospodarce. Dobra karta obróciła się jednak w 2012 r. wraz z nastaniem recesji. Międzynarodowy Fundusz Walutowy dostrzega przyczynę tej sytuacji w nieprzemyślanych zadłużeniach, które skutkowały złą koniunkturą dla systemu bankowego. Zadłużenie Słowenii sięga niemal ośmiu miliardów euro. Według MFW na rekapitalizację trzech największych banków potrzeba około miliarda euro, jednak według agencji ratingowej Fitch kwota ta jest raczej bliższa dwóm miliardom euro.
Rząd Słowenii uważa, że jest w stanie ustabilizować swoją sytuację gospodarczą bez pomocy międzynarodowej, dzięki wprowadzeniu reform opierających w głównej mierze na podniesieniu podatków, ograniczeniu wydatków oraz prywatyzacji.
Na podstawie: reuters.com, presstv.ir