Szef serbskiej dyplomacji podsumował mijający rok
W wywiadzie dla serbskiej telewizji publicznej RTS w niedzielę (28.12) minister spraw zagranicznych Serbii Vuk Jeremić wyraził nadzieję, że dla Bałkanów Zachodnich rok 2009 będzie przebiegał pod znakiem eurointegracji, a Belgrad w pełni znormalizuje swoje relacje z sąsiadami.
"Mijający rok był czasem kosowskiego dramatu, spowodowanego jednostronnym ogłoszeniem niepodległości przez tymczasowe instytucje sprawujące władzę w Prisztinie. Następny rok powinien być czasem integracji europejskiej dla krajów regionu, ale zależy to przede wszystkim od UE i Serbii" - stwierdził Jeremić.
Serbski minister podkreślił, że 2008 rok zapisał się w dziejach jego kraju olbrzymim sukcesem na drodze przybliżania się do Unii Europejskiej - podpisaniem i ratyfikowaniem Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu (SAA) z Brukselą, które formalnie otwiera Serbom drogę do integracji europejskiej i umożliwia objęcie kraju unijną pomocą przedakcesyjną.
"Jest to tym bardziej ważne, że uwarunkowania geostrategiczne naszego kraju nie były w tym roku sprzyjające. Europa musi się zmagać z kryzysem finansowym oraz przezwyciężać wewnętrzne trudności związane z ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego" - wyjaśniał Vuk Jeremić.
Zdaniem szefa serbskiej dyplomacji, przyszły rok będzie czasem poztywnego zakończenia współpracy Belgradu z Międzynarodowym Trybunałem ds. Zbrodni Wojennych w b. Jugosławii (ICTY). Podobnie jak były przywódca bośniackich Serbów Radovan Karadžić, ujęty w Belgradzie latem tego roku i przekazany do Trybunału Hadze, tak generał Ratko Mladić oskarżony o kierowanie masakrą Bośniaków w Srebrenicy w 1995 roku oraz Goran Hadžić, współodpowiedzialny za masakrę Chorwatów w Vukovarze w 1991 roku powinni zostać aresztowani i postawieni przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości. Ujęcie wszystkich Serbów poszukiwanych przez Trybunał w Hadze stanowi jeden z głównych warunków pełnej współpracy UE z władzami Serbii.
Vuk Jeremić z zadowoleniem podsumował przyjęcie przez Zgromadzenie Ogólnego ONZ wniosku Belgradu o wydanie opinii w sprawie legalności jednostronnego ogłoszenia niepodległości przez Kosowo przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (ICJ). Dyplomata dodał, że w obecnej chwili, według jego własnych informacji istnieje silny nacisk na ponad 50 państw na całym świecie, aby w szybkim terminie uznały niepodległość Kosowa. "Kwestia Kosowa to dla nas niekończąca się walka, w której będziemy korzystać ze wszystkich dostępnych środków dyplomatycznych" - zapowiedział.
W kwestii stosunków Serbii z USA, które po uznaniu przez Waszyngton niepodległości Kosowa uległy praktycznemu zamrożeniu Jeremić podkreślił, że "należałoby być ostrożnym w oczekiwaniach".
"Nie oczekuję również, że stanowisko nowej administracji amerykańskiej w sprawie Kosowa ulegnie jakiejś wielkiej zmianie, ale każdy nowy początek jest przecież dobrą szansą do rozpoczęcia konstruktywnego dialogu" - ocenił serbski polityk.
Vuk Jeremić opowiedział się również za pełną normalizacją stosunków z sąsiadami, w szczególności z Bośnią i Hercegowiną oraz Chorwacją. Minister powiedział, że Belgrad popiera utrzymanie w mocy porozumienia pokojowego z Dayton, sankcjonującego podział Bośni na dwa podmioty - serbski oraz bośniacko-chorwacki przy jednoczesnym zachowaniu specjalnych stosunków z Republiką Serbską w Bośni. Oceniając stan relacji z Chorwacją, na którym odbiło się wznowienie jesienią br. sporu chorwacko-serbskiego przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości (ICJ), w którym Zagrzeb oskarża Belgrad o główne sprawstwo wybuchu krawego konfliktu zbrojnego towarzyszącego rozpadowi Jugosławii i domaga się od Serbów wypłaty odszkodowań wojennych, Jeremić wyraził nadzieję, że obydwa kraje mogą sformować odpowiednie zespoły eksperckie, które opracują wspólny protokół rozbieżności.
Serbski minister z zadowoleniem przyjął zapowiedzi premiera Chorwacji Ivo Sanadera o jego gotowości do odwiedzenia Belgradu i rozmów w sprawie sporu przed Trybunałem oraz przygotowanej przez Serbów własnej skargi do Trybunału w sprawie reparacji za zbrodnie wojenne popełnione na Serbach przez Chorwatów podczas operacji "Błysk" i "Burza" w 1995 roku.
"Kierownictwo chorwackie zawsze będzie mile widziane w Belgradzie, i mam nadzieję, że to samo dotyczy kierownictwa serbskiego w Zagrzebiu. Serbii i Chorwacji potrzebny jest dialog, gdyż obecna sytuacja nie może być rozwiązana bez szczerej rozmowy" - podsumował minister spraw zagranicznych Serbii.
Na podstawie: rts.co.yu, mfa.gov.yu, tanjug.co.yu
Na zdjęciu: minister Vuk Jeremić, za: wikipedia.org